Jest rok 1848. Bieda powoduje, że Michał Schlosarek w poszukiwaniu pracy udaje się do Gleiwitz. Niestety niedługo po przyjeździe ma miejsce nieprzyjemne spotkanie z synem sędziego, które odciska nieprzyjemne piętno na całym jego życiu. Ale szczęśliwie poznaje również miłość swojego życia, Adelę.W książce „Koleje losu” Mariana Piegzy poznajemy dzieje rodziny Schlosarków przez ponad sto lat. Tłem są wydarzenia historyczne, dla mnie niezwykle interesujące, bo śląskie. To był też powód mojego zainteresowania tą książką, jako Ślązaczka z krwi i kości bardzo chętnie czytam książki związane z naszą historią.Nie zawiodłam się na książce ani trochę. Dostałam to czego oczekiwałam, sporą dawkę świetnie przedstawionego tła historycznego oraz rodzinne dramaty. Osobom, które lubią powieści w stylu „Stulecie winnych” na pewno się spodoba!
Czy przeszłość zawsze warta jest tego, by ocalić ją od zapomnienia? Rok 1912. Młody niemiecki oficer w stanie spoczynku, Jorg, przybywa do przemysłowego...
Marian Piegza jest świętochłowiczaninem, emerytowanym nauczycielem, publicystą, popularyzatorem historii Śląska, a głównie Świętochłowic. Wydał kilkanaście...