Brutalne morderstwa, autor kryminałów i dziecięce koszmary, to wszystko prowadzi do mrocznej tajemnicy dworu Blackwood.
W książce nie dało się nie zauważyć nawiązań do Stephena Kinga. W tekście można znaleźć wiele wzmianek o tym autorze i jego dziełach. J. Markert jest zdecydowanie wielkim fanem. Zastanawiam się czy tylko ja dostrzegam wiele podobieństw do Stephenowskich dzieł, czy szukam na siłę związanych z nim wątków? Bardzo fajny akcent, zwłaszcza dla sympatyków mistrza grozy. Z ciekawości sprawdzilam innych autorów wypowiadających się o tym dziele i niestety King nie zabrał głosu. Szkoda.
Historia wciąga już od pierwszej strony. Autor lawiruje między postaciami, mrocznymi sekretami i rodzinnymi problemami. Krok po kroku odkrywa coraz więcej, pokazując czytelnikowi, że wyciągane do tej pory wnioski były błędne. Na duży plus wykreowaniu bohaterów, widać, że zostały stworzone z dużą starannością, nie są tylko pustymi wydmuszkami, wokół, których dzieje się akcja. Chociaż podobnie jak morderstwa i strachy, są tak samo mroczni i dotknięci pewną "skazą" i zepsuciem. Mam wrażenie, że istotą ich jestestwa są właśnie wady i ciemna strony człowieczeństwa. Nałogi, głęboko zakorzenione zło, uraza, rozpadające się więzi. Dużo negatywów jak na jedną książkę.
Wyraźny i mocno zaakcentowany motyw oniryczny. Fikcja przeplata się z rzeczywistością. Mamy łapaczesnów, mary senne, a nawet bóstwa i postacie z nimi związane. Autor, snując opowieść wciąga czytelnika coraz bardziej w senny koszmar, który wydaje się nie mieć końca. Znajdziemy nawet nawiązanie do sławnego obrazu "Krzyk".
Czytelnicy mają dosyć szerokie pole do spekulacji. Niektóre wątki (nawet te jeżące włos na głowie) nie zostały poprowadzone do końca. Pozostają domysły i gdybanie. Z jednej strony rozumiem, nie wszystko musi zostać wyjaśnione i jakieś niedopowiedzenie warto zostawić, by książkę zapamiętano trochę dłużej. Z drugiej zaś strony jest to trochę irytujące, zwłaszcza, że dotyczy rodziny głównego bohatera.
Ostatnie strony dały nadzieję na kontynuację. Liczę, że tak się stanie, bo zapowiadałoby się naprawdę ciekawie. Choć byłaby zapewne napisana inaczej, gdyż większość kart została odkryta.
Najnowsza pełna zwrotów akcji powieść J.H. Markerta, uznanego przez krytyków i wielbicieli gatunku za dziedzica Stephena Kinga. W kolejnej po Gościu z...
Pod miejscowością Harrod's Reach rozciąga się stary, zrujnowany tunel kolejowy, w którym dochodzi do serii niewyjaśnionych zdarzeń. Gdy zostaje w nim znaleziony...