Pierwszy tom sagi o Gutowie przedstawia losy kilku rodzin, żyjących w XIX wieku oraz tych we współczesnym świecie. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, co bardzo lubię w książkach. Klimat dawnych lat został jak najbardziej oddany, dzięki czemu możemy zobaczyć jak wyglądało życie codzienne w innej epoce. Oprócz historii rodzin, jest też oczywiście wątek cukierni. Opisy pieczenia jagodzianek, bułeczek czy słodkich ciastek są miłą odskocznią od przykrych wydarzeń. Życie bohaterów, a szczególnie kobiet, nie jest bowiem usłane różami. Zdrady, miłość z rozsądku czy aranżowane małżeństwa są na porządku dziennym. Wydawało mi się, że będzie to lekka lektura, jednak autorka nie oszczędza bohaterów. Muszą się oni mierzyć z wieloma trudnościami, podejmować trudne decyzje i przyjmować ciosy od losu. Śledzenie ich historii jest zatem trochę bolesnym doświadczeniem. Dla mnie dodatkowym utrudnieniem było odnalezienie się we wszystkich imionach i nazwiskach. Jest ich naprawdę dużo. To moje pierwsze spotkanie z sagą rodzinną, więc może czytanie tego typu książek wymaga "wprawy". Ciekawym elementem powieści jest także tajemnica pierścienia i próba rozwikłania zagadki przez Igę, córkę właściciela cukierni Pod Amorem. Kiedy już w miarę uporządkowałam sobie wszystkie koligacje rodzinne, poznawanie historii postaci było zdecydowanie łatwiejsze i powieść czytało się z większą przyjemnością. Szkoda, że motyw cukierni nie został bardziej rozwinięty, tym bardziej, że występuje w tytule, ale to dopiero pierwsza część sagi, więc mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie się pojawiał częściej.
Weronika jest z natury pesymistką. Nie wierzy w siebie ani w to, że odnajdzie w życiu szczęście i miłość. Zapamiętale czyta "Zmierzch" i skrycie marzy...
Mariola, moje krople...! – wykrzykuje raz po raz do swej sekretarki niejaki Zbytek, dyrektor prowincjonalnego teatru gdzieś na Dolnym Śląsku, który...