Debiut Nafalskiego opowiada o aplikacji mobilnej, która przynajmniej z pozoru niewinna i raczej przyjazna wraz z biegiem wydarzeń ukazuje się jako narzędzie do manipulacji, która obnaża najmroczniejsze ludzkie instynkty.Pomimo że autor jest debiutantem, to muszę docenić jego styl za stworzenie bardzo klimatycznej powieści, która przepełniona jest zagadkami, tajemnicami i niedomówieniami. ?Cała historia jest brutalna, dynamiczna i momentami może budzić niepokój i za to ewidentnie należą się brawa. Cieszę się, że Nafalski nie popadł w skrajność i tej brutalności nie przekształcił w groteskę, bo ta granica jest dość cienką, ale autor w pełni zachował zdrowy balans.Podobał mi się sam pomysł na fabułę, bo temat nie jest jeszcze literacko wyeksploatowany. Mimo sporego zaawansowania mnie tematy technologiczne nadal interesują, ą ciągły ich rozwój i mroczna strona zawsze są dla mnie sporym wabikiem.?Lekkie rozczarowanie poczułam jednak odnośnie rozwoju fabularnego, bo jako zaprawiona czytelniczka kryminałów muszę stwierdzić, że fabularnie powieść nie jest skomplikowana, a sam finał pomimo tego, że jest raczej satysfakcjonujący (kilku motywacji do końca nie zrozumiałam), to zupełnie mnie nie zaskoczył, nad czym nieco ubolewam.,,Aplikacja" była dla mnie dość przyjemną powieścią do wieczornej kawki. Doceniam jej walory rozrywkowe, bo zwyczajnie podczas czytania byłam zaciekawiona i głowa odetchnęła od bieżących spraw. Pomimo że książka dotyka trudnych społecznie tematów, to przyznaję, że mnie do refleksji nie zmusiła. Jako rozrywkowy slasher książka spełnia swoją rolę w 100%Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Must Read