Thriller, slasher i kryminał w jednym. Budzi grozę i zaskakuje.
Na rynku pojawia się nowa aplikacja służąca do czatowania z przyjaciółmi, a licealiści z miasteczka Honesdale ochoczo zabierają się do jej testowania. Przyjaciółki Hannah i Amber również pobierają nową apkę i zaczynają konwersację. Zaczepiają także wbudowanego w program bota, który podobno ma zwyczaj podawania dziwnych odpowiedzi... Friend-Bot rzeczywiście nie odpowiada na pytania jak typowy przedstawiciel AI - niepokojąco łatwo daje się wciągnąć w rozmowę na temat potencjalnego morderstwa...
Niedługo później miasto obiega zatrważająca informacja - znaleziono ciało, które prawdopodobnie należało do Hannah, a Amber uznano za zaginioną. Ambitna dziennikarka Ellen chce za wszelką cenę znaleźć mordercę. Tymczasem rówieśnicy ofiar w kółko zadają sobie pytania: Kto zabił Hannah? Czy jestem w gronie podejrzanych? Czy mordercą może być... bot?
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Przeczytane:2024-11-10, Ocena: 4, Przeczytałem,
Debiut Nafalskiego opowiada o aplikacji mobilnej, która przynajmniej z pozoru niewinna i raczej przyjazna wraz z biegiem wydarzeń ukazuje się jako narzędzie do manipulacji, która obnaża najmroczniejsze ludzkie instynkty.
Pomimo że autor jest debiutantem, to muszę docenić jego styl za stworzenie bardzo klimatycznej powieści, która przepełniona jest zagadkami, tajemnicami i niedomówieniami. ?
Cała historia jest brutalna, dynamiczna i momentami może budzić niepokój i za to ewidentnie należą się brawa. Cieszę się, że Nafalski nie popadł w skrajność i tej brutalności nie przekształcił w groteskę, bo ta granica jest dość cienką, ale autor w pełni zachował zdrowy balans.
Podobał mi się sam pomysł na fabułę, bo temat nie jest jeszcze literacko wyeksploatowany. Mimo sporego zaawansowania mnie tematy technologiczne nadal interesują, ą ciągły ich rozwój i mroczna strona zawsze są dla mnie sporym wabikiem.?
Lekkie rozczarowanie poczułam jednak odnośnie rozwoju fabularnego, bo jako zaprawiona czytelniczka kryminałów muszę stwierdzić, że fabularnie powieść nie jest skomplikowana, a sam finał pomimo tego, że jest raczej satysfakcjonujący (kilku motywacji do końca nie zrozumiałam), to zupełnie mnie nie zaskoczył, nad czym nieco ubolewam.
,,Aplikacja" była dla mnie dość przyjemną powieścią do wieczornej kawki. Doceniam jej walory rozrywkowe, bo zwyczajnie podczas czytania byłam zaciekawiona i głowa odetchnęła od bieżących spraw. Pomimo że książka dotyka trudnych społecznie tematów, to przyznaję, że mnie do refleksji nie zmusiła. Jako rozrywkowy slasher książka spełnia swoją rolę w 100%
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Must Read