Recenzja książki: Upadające królestwa

Recenzuje: Damian Kopeć

Nadchodzi zmiana

Mytica, dziwna kraina. Wyspa podzielona na trzy królestwa, obmywana wodami Morza Srebrnego. Auranos to Królestwo Południa, Paelsia - Królestwo Środka, Limeros - Królestwo Północy. Między Paelsią i Limerosem leżą Góry Zakazane, z kolei Paelsię i Auranosa dzielą niebezpieczne Rubieże. Kiedyś nie było osobnych królestw, później walczyły one ze sobą, ale od wielu lat panuje pokój. Coraz bardziej kruchy i pozorny pokój. Coś się jednak zaczyna zmieniać. Żyzne dotąd gleby Paelsii obumierają. Mieszkańcy tego królestwa, produkujący wyborne wina, cierpią głód i umierają, tylko jego przywódca żyje w dostatku. W Limerosie rządzi tyran, strachem i przemocą zyskujący posłuch poddanych.

Niektórzy władcy zdobywali szacunek swojego ludu poprzez miłość - tak jak jego dziadek. Jednak ojciec wolał go wymusić poprzez strach i rozlew krwi. Środki odmienne, ale rezultat ten sam.

Najlepiej wiedzie się mieszkańcom Auranosu, przede wszystkim miejscowej elicie. Bawią się, żyją lekko, dostatnio i bez specjalnych trosk. Za to niepokój, gniew, zalążki buntu zaczynają wkradać się w serca nękanych problemami obywateli pozostałych krain. Bieda, brak perspektyw, rządy twardej i niesprawiedliwej ręki, wielkie ambicje rodzą sprzeciw wobec zastanej rzeczywistości. W powietrzu czuć wojnę. To ona ma przynieść oczekiwane zmiany. Zdaniem niektórych - korzystne. Tak, jakby kiedykolwiek wojna rozwiązywała jakieś sprawy, a ludziom niosła wytchnienie.

Oto Upadające Królestwa - pierwszy tom trylogii Morgan Rhodes. Książka pod względem pomysłów nie jest specjalnie nowatorska i nie to jest jej atutem. Autorka czerpie ze znanych i sprawdzonych schematów, potrafi je jednak zgrabnie wykorzystać, rozwinąć, ubrać w przekonujące słowa. Potrafi tak przedstawić wymyślony świat, że zdaje się nam żywy. Otrzymujemy dynamiczną, wielowątkową i barwną opowieść, w której los wybranych jednostek śledzimy na tle przemian społecznych i politycznych toczących się wokół nich.

 

Towarzyszymy czwórce bohaterów: Cleo Bellos - aurańskiej księżniczce, Jonasowi Agallonowi - synowi ubogiego sprzedawcy wina z Paelsii, Lucii Damora z Limerosu - księżniczce i czarodziejce oraz Magnusowi - synowi króla Limerosu, Gaiusa. To cztery odmienne postacie, cztery historie życia, cztery wyraziste osobowości o różnych temperamentach, cztery różne światy. Mocno wyróżniające się na tle innych, wśród których jednakże również nie brakuje takich, które budzą zainteresowanie czy intrygują. Morgan Rhodes kreśli wiele sylwetek ciekawych charakterologicznie postaci, także drugoplanowych, bardzo dbając o tę stronę opowieści. To w połączeniu ze sprawnym piórem sprawia, że z wielką przyjemnością śledzimy ich losy, wnikamy w namalowane z dużym talentem odrębne światy każdej z nich. To losy bohaterów i ich otoczenia są tym, co najbardziej przykuwa uwagę czytelników w tej książce. Wtedy, kiedy kochają, nienawidzą, mszczą się, realizują plany, ulegają żądzom, poddają się lub walczą z namiętnościami. Wszystko to jest opisane żywym, plastycznym językiem. Bohaterowie próbują czynić świat takim, jaki wydaje się im najlepszy, walczą o to, co uważają za najważniejsze. Ich osobowości są kontrastowe, nie możemy narzekać na nudne i nijakie charaktery. Morgan Rhodes dba również o napięcie. Jest ono stale obecne i umiejętnie stopniowane. Fabuła rozwija się w różnych kierunkach, a wątki nieustannie przeplatają, pozwalając nam śledzić rozwój wydarzeń z różnych stron. Wszystko zdaje się zmierzać w jednym kierunku, ale nie mamy pewności, że tak jest naprawdę.

Punktem wyjścia tej trylogii, swoistym mitem założycielskim jest stwierdzenie o zanikaniu dobroczynnej magii. To jej brak ma być źródłem wszelkich problemów dotykających wyspę. Kiedyś podobno magia działała i pomagała, a ci co mieli jej strzec, zdradzili swoje powołanie. Teraz większość w nią już z różnych powodów nie wierzy. Magia wysycha, a wraz z nią wysychają, zmieniają się ludzkie serca. Dobrobyt jest udziałem garstki wybranych, większość musi walczyć o byt, ciężko pracując, cierpiąc biedę i choroby. W każdej krainie ludzie zdają się różnie podchodzić do swojego losu. Jedni przyjmują go ze stoicyzmem, inni zaczynają się buntować. Wszystko zaczyna się powoli, prawie niedostrzegalnie zmieniać, nadchodzą czasy niepokojów i zamieszania. Pozornie drobne wydarzenia zaczynają jak mały kamień przeradzać się w potężną lawinę, której już nikt nie da rady zatrzymać.

Z magią wiąże się postać Lucii i jej życie. Magia jest związana z tajemniczymi Obserwatorami, mieszkańcami Sanktuarium, pilnie śledzącymi poczynania ludzi i pojawiającymi się w ich świecie pod postacią jastrzębi. Próbują oni odnaleźć dawno zaginione klejnoty o wielkiej mocy, które ożywią magię na Mytice i przywrócą tym ziemiom szczęście. Kim jednak są, jaki jest ich cel? Dlaczego nie ingerują w życie obserwowanych ludzi?

Powieść pełna jest emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Są one świetnie oddane i pozwalają dobrze wczuć się w skomplikowane życiowo sytuacje bohaterów. Żyją oni namiętnościami, nierzadko o wielkiej, niszczycielskiej sile. Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, zmienia kierunki rozwoju akcji, wplata w główny nurt ciekawe wątki poboczne. Napięcie erotyczne, zbrodnicze odruchy, nienawiść przeradzająca się w wyrachowaną chęć zemsty, wyrafinowane gry emocjonalne i słowne - trafiamy do świata intryg, spisków, zdrady, manipulacji i instrumentalnego traktowania innych. Nie ma tu jednoznacznych, kryształowo czystych czy zupełnie zdeprawowanych postaci. Dobro i zło nieustannie mierzą się ze sobą. Lojalność, wierność, odwaga stają w szranki z podstępem, zdradą, tchórzostwem. Sprzeczne uczucia, niejednoznaczne myśli, głębokie rozterki, trudne do zrealizowania marzenia stają się udziałem bohaterów i towarzyszącego im czytelnika. Gdzieś w tle budzi się miłość, tli się nadzieja na lepsze czasy. Wydaje się jednak, że najpierw śmierć musi zebrać obfite żniwo.

To książka należąca do trochę dziwnej kategorii wiekowej określanej jako YA czyli Young Adults. Dlaczego dziwnej? Obejmuje ona bowiem młodzież w wieku od 13 do 21 lat. Jest to dość szeroki, mocno zróżnicowany przedział wiekowy, w którym mieszczą się osoby o znacząco różnej dojrzałości. Ten cykl zdaje się być skierowany do młodzieży starszej, dojrzalszej. Dramaturgicznie powieść często przypomina szekspirowskiego Makbeta - dramat żądzy władzy, dramat namiętności, miłości i nienawiści. W powieści nie brakuje elementów naprawdę mrocznych, takich jak zabójstwa z zimną krwią czy wyrafinowane erotyczne rozgrywki. Porusza często poważne problemy świata dorosłych, choć większość z bohaterów to nastolatkowie wchodzący dopiero w dorosłość. Stają oni wobec wyzwań, które zmuszają ich do szybkiego dojrzewania, podejmowania odpowiedzialności nie tylko za siebie, poświęcenia. Ważne jest to, że forma powieści sprawia, że świetnie się ją czyta i szybko zanurza w wykreowanym przez Morgan Rhodes świecie. Sądzę, że wielu czytelników z niecierpliwością będzie oczekiwać kolejnego tomu tej trylogii, należącej do podgatunku określanego jako high fantasy. Jest on zapowiadany na grudzień tego roku. Ciekawostką może być fakt, że okładka polskiego wydania Upadających Królestw jest zaczerpnięta z oryginalnej edycji.

Kup książkę Upadające królestwa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Upadające królestwa
Książka
Upadające królestwa
Morgan Rhodes
Inne książki autora
Wiosna buntowników
Morgan Rhodes0
Okładka ksiązki - Wiosna buntowników

Dla wszystkich tych, którzy pochłonęli „Upadające królestwa” i nie mogą doczekać się dalszych jej części, mamy dobrą wiadomość...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy