„Tybald i tajemnica Elfów Ognia” to już drugi tom przygód młodego chłopca. Ze strony internetowej Barbary Wicher, autorki książki, możemy dowiedzieć się, że seria ta będzie trylogią. Przeczytanie nowego tomu, w porównaniu z pierwszym, przychodzi dość szybko. Przypuszczalnie jest to przyczyną tego, iż akcja zawierała tym razem mniej wątków, ale i mniejsza ilość stron. Autorka decydując się na napisanie książki doszła do wniosku, że najlepiej spełni swoje zadanie jeśli obierze za odbiorcę swych słów osobę młodą- dziecko. Trzeba przyznać, że to chyba słuszny wybór, gdyż ta lekka powieść z elementami fantasy trafia do takiego czytelnika doskonale. Tybald uwikłany w kolejną tajemniczą historię, mimo nalegań przyjaciela by towarzyszył mu brat Radek, sam próbuje sprostać nowym przygodom. W tym czasie zdobywa nowe doświadczenia, poznaje interesującą osobę jaką jest tajemnicza Ania Nowak. Stara się także zrozumieć swoich przyjaciół ze szkoły. I najważniejsze- przełamać swoją lekką niechęć i niezrozumienie dla niedawno odnalezionego brata. Wyobraźnię czytelnika pobudzają również dość ciekawe ilustracje. Nie da się ukryć, że Tybalda każdy czytelnik bardzo szybko przyrównuje do znanego każdemu Harrego Pottera. I nie ma się czemu dziwić, podobny wiek, gdzieś tam w tle wróg publiczny numer jeden, w koło wielu oddanych przyjaciół i wciąż jakieś nowe przygody. Właściwie możnaby się pokusić o analizę porównawczą tych dwóch bohaterów- tylko po co? Mimo właśnie takiego zdania czytelników, książka ta jest dość indywidualna. Czytelnik łatwo rozpoznaje cechy bohaterów, potrafi je szybko nazwać, porównać z sobą i wyciągnąć wnioski. Pod tym właśnie względem dydaktycznym drugi tom Tybalda jest znacznie bardziej bogatszy. Książka ta to na pewno dużo lepszy sposób na spędzenie wolnego czasu niż przeżywanie przygód z innymi bohaterami przed telewizorem. I mimo, że ten pogląd nie dotyczący jedynie tego dzieła jest dość powszechny i banalny, warto o tym przypomnieć każdemu rodzicowi by nie zapomnieli, aby ich pociechy od czasu do czasu zajęły się przeczytaniem czegoś sensownego, a „Tybald i tajemnica Elfów Ognia” to odpowiednio interesująca propozycja.
Oliwka to typowa nastolatka, ma kompleksy, skrycie podkochuje się w szkolnym koledze, nie potrafi odnaleźć wspólnego języka z rodzicami. Pewnego dnia odkrywa...
Tybald ma 13 lat, prawie zwyczajną rodzinę i kłopoty w szkole. I jeszcze jakiś dziwny brak, który czuje blisko siebie, a którego nie potrafi nawet nazwać...