Trzecie oko – wedle koncepcji ezoterycznych – znajduje się pomiędzy brwiami, jest bramą prowadzącą do innych rzeczywistości, przestrzenią wyższej świadomości. Anna Onichimowska – autorka ponad trzydziestu książek dla dzieci i młodzieży, wielu sztuk teatralnych, telewizyjnych i radiowych oraz scenariuszy – czerpie obficie z tej „magicznej” definicji…
Najnowsza książka pisarki to bowiem powieść o „szyciu” powieści, o relacjach zachodzących między autorem a bohaterem, o przenikaniu się dwóch światów i magii, wkraczającej do rzeczywistości za sprawą literatury. Tytułowe „trzecie oko” ma więc niewiele wspólnego z jasnowidzeniem, jest raczej „bramą” pozwalającą wniknąć w siebie. Główną bohaterką utworu jest Marta, przygnieciona nieco małżeńską rutyną młoda kobieta. Jej życiowy partner – Karol – to natomiast (w oczach żony) straszny nudziarz. Decyzja napisania książki, którą podejmuje kobieta, rozpoczyna w życiu obojga pasmo zmian. Postacią centralną „książki w książce”, swoistym „dzieckiem” Marty jest Paulina – w zamierzeniu alter ego samej autorki. Dziewczyna ma odzwierciedlać niepowodzenia i rozczarowania pisarki, a jednocześnie rekompensować jej braki. Jest więc piękna, elegancka, nosi buty na wysokich obcasach i maluje paznokcie krwistoczerwonym lakierem. Marta w pełni nią steruje. Do czasu…
W całej powieści granice pomiędzy dwoma światami – rzeczywistym i jedynie „papierowym” – uległy zatarciu. Marta gubi się w życiu swojej własnej bohaterki. Łącząc perypetie Pauliny z losami własnego męża, Karola, stała się nie tyle koordynatorem wielopiętrowej gry, co jej… ofiarą. Można śmiało powiedzieć, że świat wykreowany przez Onichimowską to jedna gigantyczna „precesja symulakrów”. W książce pisarki uprzednie względem rzeczywistości kopie reprezentują same siebie. A jako że – zgodnie ze słowami Przemysława Czaplińskiego – „Rezultat symulacji podważa rozróżnienie pomiędzy «prawdziwym» i «fałszywym», pomiędzy «rzeczywistością» i «wyobrażeniem»”, a sama symulacja „to przypadek udawania, które staje się prawdą, to wyobrażenie, które wytwarza rzeczywistość”, nic dziwnego, że ostatecznie nie wiadomo, kto w tej powieści „rządzi”.
Literatura i rzeczywistość, przełamane światem tajemniczego obrazu – mężczyzny i kobiety na leśnej polanie – oto miejsce akcji powieści. Pozornie błaha fabuła posłużyła Onichimowskiej do stworzenia ciekawego obrazu rozmytego, niepełnego i pełnego fikcji życia. Styl powieści i sposób prowadzenia narracji wprawdzie nie zachwycają, a wątki autotematyczne są na tyle popularne w erze wszelkich „post-ów”, że raczej nie zaskakują czytelnika, tym niemniej „Trzecie oko” zasługuje na odrobinę uwagi.
Sabina Kwak
W domu nie za bardzo się układa. Z bratem nijak nie mogę się dogadać, chociaż mama apeluje o pokój. I w dodatku nie wiemy, gdzie jest tata. Na szczęście...
Mama dostała tajemniczy list. Kilka dni później przyjechał niespodziewanie dziadek. Na pewno coś się stało! W końcu mama przyznała, że pewien Francuz widział...