Dzieci zbyt szybko dorastają. Ledwo się obejrzymy, a już zaczynają chodzić, mówić, zaś chwilę później zdarzają im się pierwsze zakochania i burze hormonów. „A dopiero się przecież urodziły” – nostalgicznie wspominają rodzice, spoglądając na swoje nastoletnie czy dorosłe pociechy. I taka właśnie jest – trochę sentymentalna, ale też poruszająca zdecydowanie poważniejsze tematy, a mimo to okraszona sporą dawką humoru – książka Pauliny Płatkowskiej Truskawkowe lato. Powieść kierowana do młodszych nastolatków, przy której dobrze będą bawić się również rodzice. Wszak prozę autorki mieli, być może, okazję poznać z jej wcześniejszych publikacji, kierowanych właśnie do dorosłych czytelników.
Dwunastoletnia Klara, główna bohaterka Truskawkowego lata, jest nieszczęśliwie zakochana w chłopaku ze swojej klasy, Konradzie. Klasowy „pajac” i zgrywus nie zwraca jednak uwagi na dziewczynę. Gdy Klarę zagaduje Karol, nastolatka ma wrażenie, że być może ktoś inny wreszcie się nią zainteresował. Okazuje się jednak, że chłopak prosi Klarę o pomoc w dotarciu do Marty – skrytej i tajemniczej przewodniczącej ich klasy. Przy wsparciu niezastąpionej przyjaciółki Nuli Klara zaczyna odkrywać sekrety Marty. Okazuje się, że dziewczyna ma poważne problemy, o których nie chce nikomu mówić. Śledztwo musi jednak tymczasowo zostać przerwane, gdy Klara z rodzicami wyjeżdża na wakacje. A wielka grecka przygoda, jaka czeka na rodzinę Koziołków na Santorini, pozwala nastolatce zapomnieć o Konradzie i nabrać nowych sił do pomocy Marcie.
Truskawkowe lato to książka kierowana do młodszych nastolatków, uczniów szóstej klasy (ale też i nieco starszych lub młodszych odbiorców) szkoły podstawowej. Poruszone szkolne problemy z pewnością znajdą odzwierciedlenie w życiu młodych czytelników, dzięki czemu jeszcze bardziej zaangażują się oni w opowieść. Obok typowych szkolnych obowiązków bohaterowie mierzyć się muszą także z nastoletnimi problemami. Autorka świetnie uchwyciła moment, w którym „duże dziecko” przeistacza się w nastolatka, coraz bardziej świadomego swoich potrzeb, próbującego okiełznać rodzące się w nim nowe emocje oraz zainteresowanie chłopcami i dziewczynami nie tylko na przyjacielskim gruncie. Pierwsze zauroczenia, pierwsze randki i spacery wydają się czymś ulotnym, czymś, co z jednej strony na zawsze pozostanie w sercu bohaterów – jako pierwsze, nowe, jedyne w swoim rodzaju i fascynujące uczucie, ale z drugiej strony niczym piórko zostanie pewnie porwane przez nowe, podobne, ale już kolejne doświadczenia, przez codzienność i rutynę.
Paulina Płatkowska nie tworzy jednak cukierkowej historyjki o urokach zakochania. Owszem, wychwala zalety tego stanu, ale zestawia go z problemami, z jakimi mierzą się dzieci dorastające w rozbitych rodzinach, w których w dodatku jedno z rodziców zmaga się z depresją. W obliczu takich trudności ostatnie, o czym myślą nastolatkowie, to zakochanie. Na pierwszy plan wychodzą bowiem obowiązki, jakie nakłada na siebie dziecko, na swój sposób zamieniając się rolami ze swoim rodzicem.
Truskawkowe lato napisane jest lekkim i przyjemnym stylem, liczne są żarty i dowcipy, ale znalazło się też sporo miejsca na wzruszające sceny czy trudniejsze emocje. Historia opowiedziana przez Paulinę Płatkowską spodoba się młodszym nastolatkom, ale wciągnie też rodziców, którzy być może na stronach opowieści w postaci dorosłych bohaterów odkryją cząstkę siebie. Albo przynajmniej spojrzą na świat oczami dorastających dzieci. Dzieci, które już za moment wyfruną z rodzinnego gniazda.
Wiosną na działkach wszyscy się krzątają. Działkowicze, ich wnuki, takie jak Fela, ale też zwierzęta, ptaki, owady i robaki. Fela jest już w zerówce i...
W Biedronce pojawił się nowy wspaniały Gang : Produkciaki! Mieszkają na półkach tak jak wszystkie inne produkty, lecz gdy tylko w sklepie pojawiają się...