Tango Ewy Cielesz to przejmująca opowieść o zniewoleniu, ale i o zauroczeniu, które prowadzi do wyrzeczenia się siebie i do rozpaczy nad utraconym życiem. To bardzo osobista książka – już na wstępie autorka zaznacza, że do jej napisania zainspirowało ją doświadczenie córki. Doświadczenie, którego nikomu byśmy nie życzyli.
Alicja Lisiecka to młoda wrocławianka, mieszkająca z matką w wynajmowanej kawalerce. Jest nieślubnym dzieckiem, owocem pozamałżeńskiej miłości, ofiarą swoich rodziców. Jej matka, nauczycielka, „ta druga”, która musiała się pogodzić z narzuconą rolą, wiedzie nudny żywot zgorzkniałej kobiety, której jedynym zadaniem jest wychowanie córki i przetrwanie od pierwszego dnia miesiąca do ostatniego. Ponura, zgryźliwa i rozczarowana życiem matka Alicji kontroluje i poniża córkę. Relacje między kobietami są napięte, choć nie brak w nich mimowolnych czułości. Ale to uczucie, a także miłość, życzliwość, oddanie, są zakazane, w domu Alicji nie okazuje się ciepła. Bo ciepło to słabość, a słabi ludzie wcześniej czy później padną ofiarą kogoś, kto ich wykorzysta. Czy jednak na pewno?
Matka Alicji, zamknięta w sobie, bezdennie smutna kobieta, pewnego dnia otwiera drzwi przeszłości. Tej pięknej, która może zmienić jej życie. Oddaje się temu marzeniu, nie bacząc na konsekwencje. Tymczasem jej córka poznaje mężczyznę idealnego. Takiego, któremu krok po kroku, dzień za dniem, powierza siebie. Rezygnuje z przyjaciół, wolności, praw do własnych decyzji. Kiedy uświadamia sobie, że związała się z psychopatą, który ją więzi, jest już zupełnie osamotniona, zdana na łaskę i niełaskę oprawcy.
Powieść psychologiczna Ewy Cielesz to literacka analiza relacji międzyludzkich na kilku poziomach. Pierwszy obejmuje poszukiwanie trudnej nici porozumienia pomiędzy matką i córką w sytuacji, gdy na tej relacji cieniem kładzie się kłopotliwa przeszłość, rozczarowanie i zawód, a także poczucie obowiązku, jakie ciąży na każdej z tych kobiet. Matka usiłuje wychować i utrzymać dorosłą już córkę w nadziei, że uda jej się uchronić ją od błędu, który sama w młodości popełniła. Córka czuje się winna, że nie zadowala matki, ale marzy o własnym życiu – lepszym, takim, w którym nie ma trudnych wyborów.
Drugi poziom to dokładnie opisana relacja, której osią jest uzależnienie bohaterki od akceptacji, od nieprawdziwej „miłości”, która dla jednej osoby jest sposobem na kontrolowanie i wykorzystywanie partnera, a dla drugiej substytutem akceptacji i uznania. Pozornie kochana osoba krok po kroku popada w uzależnienie od oprawcy, rezygnując z siebie w sposób całkowity i nieodwracalny.
Trzeci poziom, ten najmniej wyeksponowany w powieści, ale niezmiernie ważny, to prawdziwa, szczera przyjaźń, trwanie w pobliżu, gotowość do świadczenia pomocy, ale przy jednoczesnym szacunku dla wyborów przyjaciela. To głębokie zrozumienie, życzliwość i przedkładanie korzyści bliskich osób nad swoje własne
Ewa Cielesz szczegółowo przedstawia opisane związki, nie epatując jednocześnie sentymentalnymi scenami. Pozostawia czytelnika nieco z boku, ukazując mu świat, w którym nie ma czarno-białych sytuacji. Pozwala na analizę wydarzeń i własną ocenę. Jednak czytając Tango, nie mamy wątpliwości, że temat został przez autorkę dogłębnie zbadany i ma ona do niego emocjonalny stosunek.
Tango to trudna, poruszająca lektura, odróżniająca się od szeregu powieści obyczajowych, których nie brak na polskim rynku wydawniczym. To bardzo dobrze napisana historia o spójnej fabule, której nie odkłada się po prostu na półkę. Nie brak w niej bolesnych scen, trudnych do zaakceptowania decyzji bohaterów. Jednak to powieść, w której nie zabrakło katharsis, oczyszczenia, ukazania zła w czystej postaci, wraz z jego mocnymi i – co ważne – słabymi punktami. A to już budzi nadzieję na lepszy świat. Bardzo polecam.
Młoda nauczycielka przybywa do pewnej wsi. Powoli i niepostrzeżenie wsiąka w drobne sprawy jej mieszkańców, a toczące się tam zdarzenia z każdym dniem...
Młoda artystka z Krakowa spotyka na swojej drodze ulicznego muzyka, który wniesie w jej poplątane życie uczucie i tajemnicę. Banał? Nie tym razem...