Droga przez piekło
Sudan to największe terytorialnie państwo kontynentu afrykańskiego, zamieszkiwane przez ponad czterdzieści milionów ludzi, zróżnicowanych etnicznie i wyznaniowo. To także państwo ociekające krwią, targane wojnami domowymi, w którym wszelkimi sposobami władza próbuje wprowadzić islam oraz prawo szariatu. Nieustające walki o różnym natężeniu nie pozwalają na rozwój gospodarczy kraju, a zacofanie idzie w parze z przestępczością i korupcją.
Do takiego piekła trafiają bohaterowie porywającej powieści przygodowej Roberta T. Preysa „Tajemnice Sahary”. Dla Wiktora i Lidii Galickich wycieczka do RPA miała być prezentem z okazji ślubu, miodowym miesiącem, spędzonym w enklawie luksusu i wypełnionym poznawaniem obcej kultury. Katastrofa samolotu sprawiła, że wyprawa stała się badaniem granic własnej wytrzymałości i bramą do innego świata, w którym królują przemoc i pieniądze.
Uratowani (a może porwani?) z miejsca, gdzie pozostały szczątki maszyny, przez Araba Abdula, najmłodszego syna przywódcy klanu rodzinnego Ismaila Ahmada Pasha, trafiają do oazy, gdzie zostają rozdzieleni. Ona zostaje wraz z plemieniem Dżuhajniin, które wraz z Dzaalijinami i Beduinami tworzy grupę Arabów negrosemickich. Jej jasna cera i blond włosy wzbudzają powszechne zainteresowanie, a ona sama staje się więźniem. Z racji umiejętności językowych ma kształcić dzieci przeznaczone na sprzedaż, ucząc angielskiego, by podwyższyć ich wartość.
Wiktor zaś wyrusza wraz z Abdulem w drogę - mają dostarczyć komponenty do produkcji narkotyków dla młodzieży z Arabii Saudyjskiej. Schwytani przez milicję arabską, członkowie wyprawy zostają rozstrzelani, jedynie Galicki jako biały uchodzi z życiem po to, by trafić do starej kopalni złota. Tam jako niewolnik musi odpracować środki wydane na jego leczenie.
To zaledwie początek tej fascynującej, ale i budzącej przerażenie opowieści o kraju, w którym niewolnictwo dwudziestego pierwszego wieku, handel ludźmi i masowe morderstwa są na porządku dziennym. „Ta ziemia przekuwa człowieka na stal”- mówi do Wiktora Peter Garden, angielski lekarz spotkany w kopalni. To prawda, bo jakże inaczej Lidia po ucieczce z wioski miałaby siłę wędrować samotnie przez pustynię? Jak poradziłby sobie Wiktor, który balansując na granicy życia i śmierci, przetrwał pracę w kopalni, spotkanie z podziemnymi stworami i więzienie na przedmieściach Chartumu?
Wielka jest wola życia w ludziach, szczególnie takich, którzy nie mają nic innego do stracenia. Sielska podróż Galickich stała się próbą ich miłości, wytrzymałości fizycznej i psychicznej, ale i pretekstem do ukazania tragicznej sytuacji współczesnego Sudanu, gdzie pojęcie „prawa” jest interpretowane odmiennie niż w Europie.
Autor, czynnie zaangażowany w ochronę praw człowieka, jak nikt inny orientuje się w bezdusznych i nieludzkich praktykach występujących w Sudanie. Przygody Galickich rozgrywają się na dość mocno zarysowanym tle, obejmującym zarówno historię, jak i politykę kraju, sprawiając, iż po części „Tajemnice Sahary” mogą być potraktowane jak literatura faktu. I choć w książce przeszkadzał mi nadmiernie rozbudowany wątek walki z waranami w podziemnym mieście, to akcja porywa i do ostatniej strony nie sposób się od lektury oderwać. Wszystko to sprawia, że „Tajemnice Sahary” są nie tylko pasjonującą książką dla miłośników przygody, ale też wydają się gotowym scenariuszem filmowym. I o ile nie zacznie on przypominać historii z pogranicza Tomb Raidera i Indiany Jonesa, z chęcią wybiorę się do kina.
"Orędzie" to thriller polityczno-przygodowy z domieszką science fiction i wątkiem miłosnym w tle. Akcja powieści toczy się w niedalekiej przyszłości...