Niezwykle klimatyczna powieść. Spowita mgłą tajemniczości, pełna zagadkowych spotkań, niezrozumiałych i niejasnych decyzji.
Powojenny Londyn. Wydawać by się mogło, że wszyscy ludzie na świecie marzą tylko o jednym – wrócić do normalności, spróbować stworzyć świat na nowo. Świat dobry. Świat bez wojny, bez nalotów, bez strachu, bez czyhającej na każdym kroku śmierci. Tym bardziej, gdy jest się odpowiedzialnym za dzieci. Innego zdania byli rodzice Nathaniela i Rachel, którzy pewnego dnia oznajmili swoim dzieciom, że wyjeżdżają na rok do Singapuru. Sami.
Całą historię poznajemy z perspektywy Nathaniela, który miał zaledwie czternaście lat, gdy dowiedział się, że rodzicie opuszczają kraj, a on i jego siostra zostaną pod opieką tajemniczego współlokatora. Ćma, bo tak go nazywali, nie wzbudzał w Nathanielu poczucia bezpieczeństwa. Chłopiec dziwił się, że rodzice zostawili ich pod opieką tego typa spod ciemnej gwiazdy. Czyżby rodzicie nie domyślali się, że Ćma jest… kryminalistą? I ciekawe, jak zareagowaliby, gdyby mieli świadomość, jakie szemrane towarzystwo kręci się po domu pod ich nieobecność. Chłopiec prawdę odkryje późno, o wiele później. Dopiero po kilkunastu latach, gdy Nathaniel będzie próbował ustalić fakty na temat ich matki, zacznie rozumieć więcej. I jakież będzie jego zdziwienie, gdy po latach spotka się z siostrą i uświadomi sobie, jak bardzo był niedomyślny…
Ale czegóż oczekiwać od czternastoletniego młodzieńca, który na swój sposób próbował odnaleźć się w niełatwej sytuacji? Pierwszy posmak wolności, pierwsza praca i początki niezależności, pierwsza miłość… i pierwsza prawdziwa męska przyjaźń, bo za taką uznawał swoją znajomość z Krogulcem. Zresztą Krogulec sam pojawił się w jego życiu, podobnie jak i inni, pozornie przypadkowo spotkani ludzie. A wszyscy prowadzili do jednej osoby. Do matki. Matki, która czuwała z daleka nad bezpieczeństwem i życiem swoich dzieci. Matki, której tak naprawdę nie znał. Matki, dla której najważniejsze były sprawy zawodowe.
Michael Ondaatje wprowadzia czytelników do świata służb specjalnych. Viola, bo taki pseudonim nosiła matka Nathaniela, pracowała dla rządu zarówno w czasie wojny, jak i po jej zakończeniu. A gdy już wypełniła swoje zadania dla angielskiego wywiadu… nie potrafiła prowadzić spokojnego życia z dala od zgiełku. Cały czas czuła czyhającą na nią śmierć. Zemstę. To dlatego cały czas była czujna. To dlatego zacierała za sobą wszystkie ślady. To dlatego do samego końca skrzętnie skrywała swoją historię nawet przed najbliższymi. Do samego końca chciała ich chronić. Czy skutecznie?
Światła wojny to świetnie napisana, wielowątkowa powieść. Sposób działania służb specjalnych, samotność, powściągliwość, tajemniczość, nieufność… To także opowieść o dorastaniu w osobliwych warunkach, o wyalienowaniu, o próbach radzenia sobie tu i teraz. O tym, że przeszłość zawsze rzutuje na podejmowane decyzje. I – przede wszystkim – to powieść o tym, że nie wszystko można nadrobić, odbudować, wytłumaczyć. Czasem trzeba odpuścić, by jeszcze bardziej nie ranić bliskich.
W poezji Michaela Ondaatje wielką rolę odgrywa pamięć i doświadczanie czasu. Jej cechą charakterystyczną jest nienachalny autobiografizm. Przeżycia osobiste...
Powieść obyczajowo-psychologiczna autora "Angielskiego pacjenta". Historia emocjonalnego trójkąta: Anny i Claire - dwóch sióstr wychowywanych...