Historia każdego człowieka, zwłaszcza ukazana w szerszej perspektywie czasowej, jest fascynująca. A jeśli dodatkowo zostanie wzbogacona opisem dziejów wielu innych osób, przedstawieniem rozmaitych koligacji rodzinnych, wszystko to wpisując w pełen dramatycznych wydarzeń kontekst historyczny, dobry materiał na książkę gotowy. Trzeba go tylko umieć wykorzystać. Czy udało się to Ałbenie Grabowskiej, autorce Stulecia winnych?
Swoją sagę Grabowska rozpoczyna od dość naturalistycznego opisu porodu, w wyniku którego na świat przychodzą rudowłose bliźniaczki: Maria i Anna. Na radość z ich narodzin cieniem kładzie się śmierć matki dziewczynek, która w oczywisty sposób wpływa na przyszłe decyzje ich ojca, a także sprowadza do domu babcię Bronisławę i dziadka Antoniego. Wszystko to dzieje się (dosłownie!) w przededniu I wojny światowej, która również silnie odciśnie swe piętno na losach poszczególnych członków rodu. Dopiero późne lata 20. i 30. przyniosą pewną stabilizację, a nawet względny dobrobyt (dzięki pracy w okolicznych dworach) rodzinom ocalałych Winnych. Tyle że seniorzy rodu – zarówno Antoni, jak i Bronisława – będą już wówczas nękani przez coraz poważniejsze zdrowotne dolegliwości. Na barkach Broni spocznie też ciężar pewnej rodzinnej tajemnicy. Ciekawa klamra, zastosowana przez autorkę (cała opowieść o tych, którzy przeżyli, zaczyna i kończy się porodem, a także – wybuchem wojny), znakomicie oddaje treść powieści, przedstawiającej dzieje pewnej rodziny z historią w tle (a przynajmniej tymi jej podmuchami, które docierały do małego Brwinowa).
Prócz tytułowych Winnych przez powieść przewijają się inne, co najmniej równie ciekawe osoby, w tym postaci historyczne. Dość wspomnieć o związanym z Brwinowem fotografiku i założycielu Podkowy Leśnej Stanisłowie Lilpopie, jego córce Annie i zięciu Jarosławie Iwaszkiewiczu, a także wykładającym w Warszawie Januszu Korczaku. Co ciekawe, jedną z głównych bohaterek powieści jest osierocona przez matkę rudowłosa Ania – nauczycielka, dość jednoznacznie kojarząca się ze swą znaną literacką imienniczką.
Zresztą nie tylko za sprawą tej postaci, ale również atmosfery powieści, a przede wszystkim – umiejętności opowiadania, książka Grabowskiej przypomina nieco dzieła kanadyjskiej pisarki. Tyle że niektóre z opisanych w Stuleciu winnych scen czynią je zdecydowanie lekturą dla dorosłych czytelników.
Trudno jednoznacznie ocenić wiarygodność przedstawionych realiów i mentalności ówczesnych ludzi. Pewne wątpliwości budzi fakt, czy aby na pewno II wojna światowa dotarła do Brwinowa już pierwszego września 1939 roku. Jednak bez wątpienia wielu czytelników pierwszego tomu sagi polubi jej charakterystycznych, bardzo realistycznych bohaterów i niecierpliwie będzie oczekiwało możliwości poznania ich dalszych losów.
Oparta na faktach opowieść o pierwszej dyplomowanej lekarce praktykującej na ziemiach polskich. Koniec lat 70. XIX wieku. Anna Tomaszewicz po zakończeniu...
Kontynuacja książki Julek i Maja w labiryncie Julek i Maja wraz z przyjaciółmi podejmują grę – tym razem stawką jest uratowanie Ali, koleżanki...