Recenzja książki: Sanatorium pod klepsydrą

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Schulz  na nowo

Wydane przed II wojną światową opowiadania, pisane z perspektywy dorastającego chłopca, mogą z pozoru wydawać się współcześnie mało aktualne. Kogo obchodzi życie w małym miasteczku blisko sto lat temu? A jednak po wejściu do tego świata zatapia się czytelnik w jego niezwykłości, wręcz magii, która upaja, kołysze, szumi. Dzieje się tak za sprawą poetycznego języka, który miękko i subtelnie opisuje zawiłości życia, pierwsze młodzieńcze fascynacje, wrażenia, niecodzienne skojarzenia.

Całości patronuje archetyp Księgi, którą bohater – nastoletni Józef – próbuje sam uzupełnić, zapisać, a raczej przepisać na nowo, gdyż z owego Dzieła pozostały zaledwie resztki. Kartki Księgi służyły za papier do pakowania mięsa. A tymczasem Księga zawiera wszystko, całą wiedzę o życiu i jego wszelkich przejawach. Ktoś mógłby podejrzewać, że chodzi tu o Biblię, sponiewieraną przez ludzi, którym nie zależy na Piśmie. Ale nie. Księgą w oczach młodego chłopca jest jakaś popularna publikacja, pełna reklam, artykułów o codziennym życiu, sensacyjnych treści, ogłoszeń i anonsów. Krótko mówiąc: tego wszystkiego, co nas zwykle otacza, a co uznajemy za błahe, nieistotne. W oczach chłopca urasta to jednak do rangi symbolu. Z wypiekami na twarzy wczytuje się Józef w resztki, jakie pozostały po Księdze. Pobudzają one jego wyobraźnię i inspirują do własnej, gorączkowej twórczości, wyrażającej się w nerwowym rysowaniu. Rodzice zostawiają go na dwa tygodnie pod opieką gosposi i wyjeżdżają do rodziny na święta. Nie są w stanie oderwać chłopca od wykonywania kolejnych rysunków, które mają być zapisem jego marzeń sennych, a zarazem próbą dopisania brakujących rozdziałów do Księgi.

Józef nie jest zwykłym chłopcem. Nie biega z kolegami, nie psoci. Jest zbyt wrażliwy, zbyt wiele odczuwa, jego życie koncentruje się na wewnętrznych przeżyciach, dogłębnym odczuwaniu zmieniających się pór roku, odcieni przyrody w ogrodzie. Wątłe zdrowie zresztą nie pozwala mu na typowe chłopięce rozrywki. Jest więc Józef przedwcześnie dojrzały, jakby był starym człowiekiem w ciele młodzieńca. Jednocześnie docenia uroki młodości, widząc zmiany, jakie zachodzą pod wpływem upływającego czasu.

Do tej lektury trzeba mieć odpowiednie nastawienie, trzeba się jej oddać w pełni. Nie można traktować jak kolejnej książki „do zaliczenia". Sanatorium pod klepsydrą pozostawia w czytelniku ślad – subtelny, ale trwały. Obecne wydanie książki jest wzbogacone rysunkami samego autora, pozwala to wprowadzić się głębiej do jego świata, zajrzeć niemalże do duszy artysty.

Kup książkę Sanatorium pod klepsydrą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Sanatorium pod klepsydrą
Autor
Książka
Inne książki autora
Sklepy cynamonowe. Sanatorium pod Klepsydrą
Bruno Schulz 0
Okładka ksiązki - Sklepy cynamonowe. Sanatorium pod Klepsydrą

"Sklepy cynamonowe" dają pewną receptę na rzeczywistość, statuują pewien specjalny rodzaj substancji. Substancja tamtejszej rzeczywistości jest w stanie...

Sklepy cynamonowe i inne opowiadania
Bruno Schulz0
Okładka ksiązki - Sklepy cynamonowe i inne opowiadania

Poetyckie opowiadania Brunona Schulza zebrane w tomie Sklepy cynamonowe są uznawane za jedno z najoryginalniejszych dzieł literatury polskiej, jednak tuż...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy