Napisanie dobrej, wciągającej i intrygującej powieści to dla autora spore wyzwanie. A jeśli ma to być powieść dla nastoletnich czytelników, która w dodatku zawierać będzie sporo wiedzy historycznej, przedsięwzięcie wydaje się niewykonalne. Tego trudnego zadania podjęła się Justyna Drzewicka, prezentując czytelnikom serię Ratownicy czasu. Tom pierwszy, Czasy Kopernika, zabrał czytelników do XV wieku, zaś część druga, Nad wodami Nilu, przeniesie nas do starożytnego Egiptu.
Sarę i Daniela, kota Mutka oraz Giulię – dziewczynkę z przeszłości – czytelnicy mieli już okazję poznać w powieści Czasy Kopernika. W tomie drugim podróżnicy w czasie albo – jak nazwała ich autorka – archeoturyści po udanym leczeniu muszą „odstawić” Giulię do jej czasów, czyli do XV wieku. Podróż do przeszłości przebiega jednak z pewnymi komplikacjami, a zaplanowany przeskok do czasów Kopernika (z małym przystankiem u Kleopatry w I w p.n.e.) kończy się długą i pełną niebezpieczeństw wizytą w Starożytnym Egipcie w XXVII wieku p.n.e.
Fabułę powieści wypełnia mnóstwo przygód, niebezpiecznych wydarzeń, ale także zabawnych, wywołujących uśmiech na twarzy scen. Autorka tak skomponowała swoją powieść, że trudno powiedzieć, co bardziej przypadnie czytelnikowi do gustu: dynamiczna i pełna zwrotów akcji narracja czy ciekawostki historyczne, bardzo, bardzo umiejętnie wplecione w tę historię.
Justyna Drzewicka wykonała kawał solidnej, rzetelnej roboty popularyzatorskiej. Historia w jej wydaniu to nie kojarzone ze szkolnych zajęć ślęczenie nad mapami konturowymi, wkuwanie dat i zapamiętywanie rodzinnych koligacji arcyważnych dowódców. Historia w Ratownikach czasu to przystępnie opisane codzienne życie ludzi z przeszłości, okraszone faktami historycznymi, zaserwowanymi jak zdumiewające ciekawostki. Informacji tych nie zdobędzie się raczej podczas wycieczki do Gizy, Kairu czy Doliny Królów, nie znajdzie się ich w przewodnikach turystycznych i nie pozna się ich podczas lekcji historii. Justyna Drzewicka czerpała z licznych źródeł, z których wyłuskiwała, a następnie weryfikowała ciekawostki, szukała informacji o zwyczajach, wierzeniach, edukacji, sposobach ubierania się, modzie, diecie czy rozrywkach starożytnych Egipcjan. Co ważne, wiedza ta jest integralną częścią książki, nie są to zaś wyrwane z kontekstu informacje, które w myśl szkolnej zasady trzeba zakuć, zdać i zapomnieć.
Na stronach powieści pojawia się cała plejada autentycznych, żyjących w odległych czasach postaci, a na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Imhotep. Ten kapłan, medyk i wynalazca, skrzywdzony przez popkulturę, jawi się współczesnemu człowiekowi jako ogarnięty żądzą władzy tyran. Autorka polemizuje z tym obrazem i stara się ukazać tę postać ze zdecydowanie szerszej perspektywy. Z ogromnym zainteresowaniem pochłania się też informacje dotyczące innych, drugo- i trzecioplanowych bohaterów. Są tu reprezentanci niezwykłych zawodów – Nosiciel Pieczęci i Trzymający Wachlarz Po Prawej Stronie Namiestnika, są balsamiści przygotowujący ciała do mumifikacji, jest fachura od budowy grobowców – mastab czy człowiek zajmujący się przepowiadaniem przyszłości na podstawie daty urodzenia.
W drugim tomie powieści nie mogło, oczywiście, zabraknąć dowcipów i żartów. A za nie odpowiada nie kto inny, ale przybywający z przyszłości – z XXII wieku – sprawca całego zamieszania, animaloid, kot Mutek. Jego kąśliwe uwagi, dosadne stwierdzenia i śmieszne powiedzonka inspirowane językiem współczesnych nastolatków ubarwiają każdą przygodę, nawet wtedy (a może właśnie szczególnie wtedy!), gdy zaczyna się robić niebezpiecznie. Można pokusić się o stwierdzenie, że gdyby koty potrafiły mówić, to wiele z nich pod względem oczekiwań przypominałoby właśnie Mutka – leniwego, domagającego się pochwał i zachwytów nad sobą osobnika. Przy tym wszystkim Mutka nie da się, oczywiście, nie lubić. To chyba jedna z najbardziej barwnych, charakterystycznych i zapadających w pamięć postaci z serii o ratownikach czasu.
Nie oznacza to jednak, że Sara, Daniel czy Giulia nie zasługują na uwagę. Podobnie jak miało to miejsce w trylogii Niepowszedni, nastoletni bohaterowie Ratowników czasu zostali opisani bardzo dokładnie, wiarygodnie i z ogromną dbałością o szczegóły. Jednak nie tylko na ich wyglądzie czy zainteresowaniach skupiła się autorka. Justyna Drzewicka opisuje także emocje, jakie rodzą się w nastoletnich sercach, ich pierwsze zauroczenia. Sara, Daniel i Giulia dojrzewają i dorastają. Nie są papierowymi postaciami, które – raz opisane w pierwszym tomie – już do końca serii zupełnie się nie zmieniają.
Ratownicy czasu. Nad wodami Nilu to jeszcze nie koniec przygód nastolatków i Mutka. Przed czytelnikami ostatni tom serii o podróżnikach w czasie, na który czeka się z wielką niecierpliwością.
Jest rok 2018. Trzynastoletnia Sara, której ambicją jest zostać pisarką, i jej rówieśnik Daniel, miłośnik ciężkiego brzmienia muzyki metalowej...
Jedenastoletni Lena i Kacper są dla siebie nową rodziną: dziadek Kacpra i babcia Leny niedawno się pobrali. Cała czwórka, a w zasadzie piątka, bo pies...