Chociaż miłość jest jednym z najczęściej powtarzających się tematów w książkach czy filmach, to nie wydaje się, by był on wyeksploatowany. Z tego założenia wyszła Agnieszka Rusin publikując powieść Poza czasem, kierowaną do młodych czytelników. Książkę, w której udowadnia, że dla miłości nie ma żadnych barier, nawet czasowych.
Amanda to osiemnastoletnia dziewczyna, która wraz z rodzicami przeprowadza się z Polski do Irlandii. W Portrush jej rodzice znaleźli nową pracę, która ma sprawić, że po wielkich trudnościach finansowych rodzina wreszcie stanie na nogi. Amanda powoli aklimatyzuje się w Portrush. Zaprzyjaźnia się z Jessicą, córką znajomych rodziców, ale zaczyna unikać jej starszego brata, któremu wyraźnie wpadła w oko, chłopak robi się bowiem bardzo natarczywy i nie odstępuje Amandy nawet na krok. Dziewczyna poznaje za to Henry'ego, tajemniczego chłopaka z klifów. Ubrany w garderobę nie z tej epoki, elegancko wysławiający się dżentelmen szybko znajduje drogę do serca Amandy. A to, jak bardzo skomplikowana okaże się miłość między tą dwójką, opisuje na stronach powieści Agnieszka Rusin.
Poza czasem to kierowana do nastoletnich odbiorców opowieść o tym, że miłość może przetrwać wszystko. Autorka zabiera czytelników w podróż: najpierw do współczesnej, pięknej, zielonej Irlandii, gdzie wzburzone fale Atlantyku rozbijają się na wysokich i groźnych klifach, a chwilę później do Londynu z początku XX wieku. W Portrush zachwycamy się pięknem dzikiej przyrody, wraz z Amandą i Jessicą surfujemy po spektakularnych falach albo zaszywamy się w starym antykwariacie z kubkiem gorącej czekolady w dłoni. W Londynie zaś doświadczamy całego spectrum wrażeń, jakie przynieść może spacer ulicą dużego miasta z 1915 roku. Oglądamy korowody pięknych sukien i eleganckich fraków, słyszymy hałas powozów zaprzężonych w konie, dochodzi do nas gwar płynący z bocznych uliczek, ale widoczna jest też kontrastująca z tym bieda, nędza i prawie wyczuwalny fetor unoszący się znad Tamizy.
W powieści Poza czasem autorka stworzyła własną, ale nie odbiegającą od tych najpopularniejszych, wizję przemieszczania się i podróży w czasie. Element fantastyczno-naukowy ładnie spaja romantyczną wizję zawartą w książce. Tutaj, aby miłość mogła rozkwitnąć, trzeba przekroczyć bariery czasu, ale też rozprawić się z każdym, kto nie chce dopuścić do szczęśliwego zakończenia.
W powieści dzieje się dużo, akcja jest dynamiczna. Bohaterowie zostali wyraźnie nakreśleni, zatem czytelnik bez trudu wyrobi sobie o nich zdanie – niektórych polubi, innych – znienawidzi. Większość wątków została w powieści zamknięta. Autorka pozostawiła sobie jednak niedomkniętą furtkę, przez którą, być może, zaprowadzi kiedyś czytelników do kolejnej części przygód Amandy i Henry'ego.
„Miłość w spadku” jest porywającą opowieścią o poszukiwaniu siebie i własnej drogi do szczęścia. Marina to typowa współczesna 30-latka. Jej...
Alicja – utalentowana wiolonczelistka i Kosma- policjant, twardo stąpający po ziemi.Oboje z innych światów – tak odmienni, że wszelkie...