Obsada: Robert de Niro, Tommy Lee Jones, Michelle Pfeiffer. Gatunek: komedia gangsterska. Miejsce akcji: małe miasteczko w Normandii. Reżyseria: Luc Besson. To wszystko gwarantuje kino zabawne, na przyzwoitym poziomie. Robert de Niro jako emerytowany mafiozo jest pewniakiem.
Rodzina Freda Blake'a wprowadza się nocą do starego domu we Francji. Są Amerykanami. Nikt z sąsiadów nie wie, że tak naprawdę pan domu jest świadkiem koronnym, pilnie chronionym przez agentów FBI. Trafił tu, ponieważ „sypnął" kumpli z nowojorskiej mafii. Capo di tutti capi odsiaduje przez niego astronomiczny wyrok 360 lat pozbawienia wolności. Reszta mafijnych rodzin została brawurowo rozbita w wyniku procesu. Nie powinno więc nikogo dziwić, że nie ma bezpiecznego miejsca w całych Stanach Zjednoczonych dla zdrajcy.
Za głowę Giovanniego Manzoni, bo tak naprawdę nazywa się Fred Blake, wyznaczono cenę - 20 milionów dolarów. Ale nie o pieniądze chodzi dawnym przyjaciołom z mafii, a o słodki smak zemsty i okrycie się chwałą na wieki za zabicie kapusia.
Nudząc się w sennym miasteczku, Giovanni postanawia spisać swoją historię. Całymi dniami przesiaduje na werandzie, stukając w klawisze starej maszyny do pisania, czym zdobywa szacunek sąsiadów, biorących go za amerykańskiego pisarza. Ale prawdziwej natury nie oszukasz. Manzoni potajemnie nadal prowadzi mafijną działalność, broniąc sprawiedliwości. Jego syn, Warren, buduje struktury mafijne w szkole, natomiast córka, Belle, oczarowuje wszystkich urodą, twardym charakterem i licznymi talentami. Żona próbuje z kolei odkupić swoje winy, prowadząc działalność charytatywną. Choć wiodą spokojne życie, nie są szczęśliwi. Tęsknią za dawnymi czasami, gdy zadawali szyku i mieli w garści cały nowojorski półświatek.
Film jest zabawniejszy od książki, w sposób skrótowy, a zarazem syntetyczny pokazując losy przeklętej rodziny. Choć bohaterowie są źli, budzą sympatię. Tworzą własny system sprawiedliwości, oparty na przemocy i wymuszeniach, ale ich intencje są dobre. W filmie, o dziwo, pewne sytuacje okazują się bardziej zrozumiałe niż w powieści. Nie zmienia to jednak faktu, że obie wersje rodzinno-mafijnych porachunków wciągają tak samo. W tym świecie nic nie jest czarno-białe. Przywódca mafii musi zyskać wsparcie agenta FBI, który ścigał go przez cztery lata, a potem przez kolejnych sześć chronił. To musi rodzić pewien rodzaj przyjaźni, gdyż obaj są od siebie na swój sposób uzależnieni.
Powieść pokazuje, że samo wsadzenie przestępcy do więzienia nie rozwiązuje problemu. Nie ma czegoś takiego jak resocjalizacja, nikt nie zmienia się na skutek decyzji wymiaru sprawiedliwości. Nawet, jeśli były szef mafii zajął się pisaniem książek na podstawie swoich doświadczeń… Lektura wciągająca, warta poświęconego jej czasu.
Rodzina Blake`ów - ojciec Fred, matka Maggie, siedemnastoletnia córka Belle i czternastoletni syn Warren - wprowadza się do domku w Cholong-sur-Avre w...