Piotr Rosiak czyli P.Rosiak
Piotrek, bohater książeczki P.Rosiak i kupa śmiechu ma dwanaście lat i jest nieduży jak na swój wiek. Ma odstające uszy i sterczące jaskraworude włosy. Skąd o tym wiemy? Z jego własnych słów, zapisanych w pamiętniku, którego niewielkim wycinkiem jest ta książka. Prosiak, bo tak na niego mówią kumple, rodzina, a nawet nauczyciele, opowiada o sobie i rysuje. Z autoironią, z dystansem, młodzieńczym humorem, dziecięcą naiwnością i spotykanymi w tym wieku uproszczeniami oraz uogólnieniami. Próbuje bawić nas, wykorzystując zarówno słowo, jak i obraz.
P.Rosiak i kupa śmiechu to zeszyt pierwszy, prolog opowieści Piotrka z wyrywków jego ciekawego, pełnego zwykłych-niezwykłych zdarzeń życia. Mamy zatem okazję lepiej poznać rodzinę chłopaka. Samotna Mama, która wychowuje trójkę dzieci, potrafi śmiać się najgłośniej na świecie. Starsza siostra, Zośka, kiedy chodzi, cała stuka i pobrzękuje od kolczyków i obcasów. Babcia, mama Taty, przesiaduje w domu Prosiaka, wypija im herbatę i dziwnie pachnie. Mały braciszek jest różowy, głośny i śmierdzący. Tata Piotrka nie mieszka z nimi. Taki znak naszych czasów dobrobytu i powszechnej szczęśliwości. Po Tacie pozostały chłopcu wspomnienia oraz pamiątka: wielka brązowa psia kupa. Nie, nie prawdziwa, z plastiku. O perypetiach z tym gadżetem w roli głównej opowiada ta książeczka. Jest jeszcze jeden członek rodziny, o którym o mało nie zapomniałem. Mały, milczący, z ostrymi zębami. Chomik Harry, nazwany tak na cześć słynnego Houdiniego. Z osób ważnych w życiu Piotra trzeba jeszcze wymienić Leona - najlepszego kumpla z klasy.
Cóż, niektórym może wydać się niesmaczne, że w tytule książeczki pojawia się kupa - nawet, jeśli jest to kupa śmiechu. Chłopcy mali i duzi często lubią dowcipy skatologiczne (w szerokim sensie tego słowa). Jak wiemy z doświadczenia medialnego, niektórzy artyści również lubią penetrować te obszary. Prosiak czuje się szczególnie związany z plastikową kupą, jednym z ostatnich prezentów od Taty. Można to jakoś zrozumieć. A kiedy ta zabawka wymyka się mu przypadkowo z rąk, jej odzyskanie staje się chwilową obsesją.
Opowieść przypomina trochę znany cykl Dziennik Cwaniaczka Jeffa Kinneya. Nastolatek ironicznie, sarkastycznie, barwnie i w sposób mocno przerysowany kreśli groteskowy obraz rzeczywistości. Czasami odrealniony, czasami boleśnie rzeczywisty. Obraz świata, w którym próbuje znaleźć swoje miejsce, który próbuje oswoić, zrozumieć, polubić. Gdzieś w tle, za specyficznym humorem i nie dla wszystkich śmiesznymi żartami kryje się dorastający chłopak i jego problemy. Młody człowiek stawia czoła życiu i temu, co to z sobą niesie. Jest lekko zwariowany, wrażliwy, odczuwający zagubienie, ostro oceniający, przekorny, niedojrzały. Jak przeciętny jego rówieśnik.
Książeczka ma formę zbliżoną do komiksu. Ważną rolę pełnią w niej bowiem zabawne rysunki, wykonane sprawną ręką tajemniczego metaphroga. Wartością dodaną są karty do gry, dołożone do każdej z sześciu książeczek, z których składa się seria. Trzeba je tylko wyciąć i komplet dwudziestu czterech kart gotowy. W przypadku książeczki P.Rosiak i kupa śmiechu ozdobione są one zabawnymi rysunkami z Harrym w roli głównej.
Zabawne perypetie szkolne chłopca napisane w formie pamiętnika. Konwencja tekstu przeplatanego czarno-białymi rysunkami. Jak "Dziennik Cwaniaczka"....
Oto Piotr Rosiak - w skrócie P.ROSIAK. Dla rodziny i kumpli Prosiak. Nawet nauczyciele tak mówią. Prosiak ma odstające uszy i sterczące jaskraworude włosy...