Studium nienawiści
Pieniądze i władza to dwa największe afrodyzjaki, które potrafią omamić, zniewolić każdego człowieka. Dla pieniędzy wielu zabijało, dopuszczało się zdrady i manipulacji. Czy jednak dla pieniędzy można zamknąć na poddaszu własne dzieci i trzymając je tam latami modlić się o ich śmierć? Czy dla świecidełek, pięknych sukni i miłości mężczyzny można zatruwać jedzenie i pozwolić, by nad latoroślami pastwiła się babka?
Czytelnicy sagi o losach Dollangangerów wiedzą doskonale, że taka historia nie tylko mogła się zdarzyć, ale się zdarzyła. Wstrząsające Kwiaty na poddaszu i kontynuacja powieści Virginii C. Andrews stały się symbolem chciwości i pazerności, symbolem matki, która dla własnych korzyści gotowa była skrzywdzić dzieci. Wydarzenia te zostały nawet zekranizowane, zyskując szerokie grono odbiorców zarówno wśród widzów, jak i czytelników. Nikt jednak, zaślepiony nienawiścią i pogardą dla Corrine, nie zastanawiał się, co sprawiło, że ze słodkiego dzieciątka wyrosła istota zepsuta i okrutna, nikt nie zastanawiał się, jakie wydarzenia uczyniły jej matkę Olivię istotą o kamiennym sercu.
Książka Ogród cieni, opublikowana nakładem wydawnictwa Świat Książki, to kolejna powieść z cyklu, niejako zamykająca (choć właściwie rozpoczynająca) całą historię. Mamy zatem możliwość poznać Olivię Winfield Foxworth, matkę Corrine. Jako mierząca ponad metr osiemdziesiąt wzrostu kobieta o niezbyt urodziwej twarzy liczyła się z perspektywą pozostania starą panną. Ojciec, widząc brak konkurentów do ręki córki, wykorzystując jej intelekt, namówił ją na ukończenie szkoły biznesu, dzięki czemu zyskał gwarancję, że jego majątek będzie w przyszłości sprawnie zarządzany. Jako sekretarka, a właściwie asystentka, wdrażana była w finanse rodziny, prowadziła księgowość podległych firm.
Pracowitość Olivii i jej praktycyzm wykorzystał Malcolm Neal Foxworth, właściciel kilku fabryk tekstylnych, mężczyzna prowadzący rozliczne interesy, mający udziały w bankach i tartaki w Wirginii. Z tym ambitnym młodym człowiekiem, pretendującym do miana najbogatszego mężczyzny w Stanach Zjednoczonych, poznał ją ojciec i wydawać by się mogło, że związek tych dwojga ludzi będzie spełnieniem jego marzeń i zapewni córce bezpieczeństwo po jego śmierci. Trwające zaledwie dwa tygodnie narzeczeństwo nie pozwoliło poznać dobrze charakteru przyszłego małżonka, który szybko zaniepokoił Olivię. Była bowiem w Malcolmie pewna twardość, bezwzględność, która ją przerażała i dawała pojęcie, jak będzie odtąd wyglądało jej życie.
Zamknięta w złotej klatce Foxworth Hall, znienawidzona przez służbę, miała tylko dwa zadania – zarządzać domem i rodzić dzieci. Marzeniem Malcolma było posiadać dużą rodzinę, choć z uwagi na fakt, iż zbliżenia traktował nie jak akt zespolenia i oddania się, ale jako zadanie do wykonania, było to trudne. Obserwując mężczyznę w jego naturalnym środowisku, możemy przekonać się, jak bardzo grzeszna jest jego dusza i jak mroczne są jego myśli. Owładnięty obsesyjną miłością i nienawiścią do matki, czyni z niej kobietę doskonałą, piętnując jednocześnie jej frywolność i niestałość.
Urodzenie pierworodnego syna nie zmiękczyło serca Malcolma, nie sprawiło, że z zimnego jak głaz mężczyzny stał się ukochanym ojcem, autorytetem dla swojego dziecka. Powicie przez Olivię kolejnego potomka, Joela, tylko spotęgowało jego irytację. Właściciel Foxworth Hall pragnął córki, a diagnoza lekarza i potwierdzenie braku możliwości zajścia w kolejną ciążę ostatecznie zniechęciły go do Olivii.
Jednak jego chore skłonności wychodzą na jaw dopiero wówczas, kiedy do domu powraca ojciec, przywożąc ze sobą młodą, ciężarną żonę Alicję. Wdzięk kobiety niesamowicie podobnej do matki Malcolma, jej trzpiotowatość i naiwność w równym stopniu odstręczają mężczyznę, co przyciągają do macochy. Przyczajone demony upominają się o jego duszę i pchają do haniebnych czynów i do grzechu. Grzechu, którego owocem będzie kolejne dziecko…
Wydarzenia opisane w Ogrodzie cieni obejmują czas od momentu poznania Malcolma i zamążpójścia Olivii, aż po wydarzenia, które znamy z Kwiatów na poddaszu, czyli do powrotu grzesznej Corrine wraz z dziećmi do Foxworth Hall. Wiele kwestii zostaje tu wyjaśnionych, klarowne stają się nie tyle motywy postępowania Olivii, co jej oschłość i podejrzliwość. Virginia C. Andrews daleka jest co prawda od usprawiedliwiania postępków pani domu, ale ukazuje proces kształtowania się jej charakteru, a właściwie jego destrukcji. Młoda kobieta, poddana nieustannej presji, osaczona obojętnością i samotnością, zdradzana pod swoim dachem przez męża, powoli zamyka się w sobie i zatruwa otoczenie własnym jadem. Z mocno stąpającej po ziemi panienki zamienia się w zimną dewotkę, wartą swojego męża.
Virginii C. Andrews udało się stworzyć przejmujące studium nienawiści i zdrady. Ogród cieni, podobnie jak i cała saga, nie są lekturą, o której zapomina się zaraz po przeczytaniu. Akcja toczy się tu wartko, doskonale skonstruowane postacie są obarczone całym zestawem niejednoznacznych cech. Na kartach książki jej bohaterowie kochają i nienawidzą, zdradzają i są zdradzani. Jedynie wybaczenia próżno szukać w ich sercach.
Świat Melody Logan był uporządkowany i bezpieczny. Piękna, zajęta sobą matka, kochający i opiekuńczy ojciec, życzliwi sąsiedzi, spokojne, górnicze miasteczko...
W życiu Rain, bohaterki poprzednich książek V. C. Andrews, od najmłodszych lat rzeczywistość przeplata się z tajemniczością. Tym razem nasza bohaterka...