Właściwą bohaterką „Notatek z podróży” jest choroba – psychoza maniakalno-depresyjna. To zaburzenia psychiczne sprawiają, że Rachel Kelly wybiera życie, na jakie prawdopodobnie nigdy by się nie zdecydowała. Choroba wyniszcza duszę i umysł kobiety – a przecież jednocześnie zapewnia jej nieśmiertelność, bo Rachel Kelly jest utalentowaną malarką. Patrick Gale postanowił odwzorować złożone relacje rodziny, która została podporządkowana nękanej depresjami matce.
Właściwa fabuła rozpoczyna się w momencie, gdy martwą kobietę znajduje w pracowni mąż. Rachel Kelly nie popełniła samobójstwa – jak to często czynią artyści, zmagający się z chorobą afektywną dwubiegunową. Jednak po jej odejściu bliscy odkrywają stopniowo mroczną przeszłość malarki. Retrospektywne wycieczki odsłaniają kolejne fragmenty układanki – okazuje się, jak wiele czynników wpłynęło na psychikę kobiety i jak wiele często dramatycznych sekretów skrywała bohaterka. Rachel Kelly miała za sobą buntowniczą i urozmaiconą młodość. Zerwała stosunki z rodzicami i uciekła z domu, zmieniając tożsamość. Romans ze starszym mężczyzną i niechciana ciąża, próby samobójcze, ratunek – w postaci niechcianego choć wiernego adoratora, ślub, czworo dzieci, dobry lekarz i spokojny dom z miło urządzonymi pracowniami – wydawałoby się, że egzystencja bohaterki ustabilizuje się – nie można jednak zapomnieć o rujnującej życie chorobie. Zwłaszcza że Rachel opracowuje bardzo sprytne sztuczki, które pozwalają jej oszukiwać lekarza i męża: od dłuższego czasu nie przyjmuje leków, przez co choroba uderza intensywniej – ale kobieta może tworzyć w natchnieniu. Pytanie, czy wybrać stępienie wrażeń i zdrowie – czy krótkie chwile szczęścia, zapewniane przez akty twórcze.
Patrick Gale znakomicie przedstawił zmagania z psychozą maniakalno-depresyjną, nie skupiał się wyłącznie na zewnętrznych przejawach choroby, a postarał się przede wszystkim o skomplikowanie związków międzyludzkich. Choroba Rachel rzutuje także na jej dzieci – część odziedziczy problemy z psychiką i zacznie przeżywać własne dramaty, część będzie żyć w strachu, czy psychoza nie da o sobie znać w kolejnym pokoleniu. Motyw strachu dominuje tu w fabule. Ale na uważnych czytelników czeka odkrywanie drugiego, zamaskowanego wątku: niezwykłej i pełnej cichego poświęcenia miłości Antony’ego do Rachel. Ten temat szkicuje Patrick Gale bardzo ostrożnie i subtelnie – dzięki czemu może też uzyskać wielowymiarową, niejednorodną powieść psychologiczną. Strategia odbioru polega w przypadku „Notatek z wystawy” na rekonstruowaniu wiadomości. Każdy rozdział poprzedzony jest wyodrębnioną graficznie notatką na temat wybranego dzieła Rachel Kelly bądź należącego do niej przedmiotu codziennego użytku. To właśnie z tych strzępków informacji trzeba by czerpać wieści o pracy twórczej bohaterki, śledzić jej pomysły i poszukiwania twórcze.
Można też konfrontować oceny krytyków i próby analizowania obrazów z migawkami z życia malarki. Podobną syntezę należy wykonać podczas lektury: Patrick Gale umiejętnie szatkuje opowieść, tasuje jej rozdziały, rezygnuje z chronologii na rzecz rozproszenia wątków. Dzięki temu uzyskuje element zaskoczenia, zmusza też czytelników do wzmożonych refleksji. Sposób zaprezentowania akcji odzwierciedla rozbicie psychiki bohaterki, podkreśla jej życiowe dramaty, ale i dynamizuje powieść, nadaje jej rytm przyciągający do lektury. Rozdziały są tu stosunkowo krótkie, każdy przedstawia konkretną sytuację z życia Rachel lub jej dzieci – ale kolejność fragmentów będzie do końca pozornie przypadkowa. Migawki z egzystencji chorej artystki potęgują wrażenie lęku czy grozy, lub po prostu nieszczęścia.
Kompozycja powieści bardzo dobrze odzwierciedla jej kluczowe zagadnienia, a co za tym idzie – zwiększa jeszcze wartość i atrakcyjność publikacji. Patrick Gale nie sili się na skomplikowane analizy, nie ma zamiaru udawać psychiatry – jest w swojej książce po prostu (a może aż?) uważnym obserwatorem. Podjął się przedstawienia niełatwego tematu i z zadania wywiązał się znakomicie. „Notatki z wystawy” czytałam zachłannie i z ciekawością.
Izabela Mikrut
Dom w Kornwalii to opowieść o rodzinie, trudnej miłości oraz zakazanych namiętnościach. Frances i John spędzają lato w Kornwalii, oczarowani surowym pięknem...
Siadywała tuż przed płótnem i wpatrywała się w nie bez mrugania powiekami, aż jaskrawe barwy zaczynały się zlewać i przemieszczać. Wywoływały w niej równie silne uczucia, co muzyka. Jednak choć bezpiecznie można było powiedzieć : " Ten obraz przywodzi mi na myśl płatki śniegu opadające na lilie wodne" albo : "Ten obraz przedstawia olbrzyma kroczącego przez las i zwalającego drzewa", nie dało się określić, co sugerowały obrazy Rachel [...]
Więcej