Recenzja książki: Niepokój
Wśród dostępnych na rynku w nadmiarze romansów paranormalnych, w których anioły, wilkołaki i wampiry odgrywają główne role można się już wprost pogubić. Na dodatek niektóre powieści nie powinny w ogóle ujrzeć światła dziennego, a co dopiero pretendować do tytułu „romansu paranormalnego”. Książka Maggie Stiefvater to książka, która jak żadna inna zasługuje w pełni na to miano, przy czym różni się od całej masy mdłej papki, w której nie ma nic odkrywczego, a która ostatnimi czasy w ogromnej ilości zalewa rynek wydawniczy.
Niepokój to zgrabna kontynuacja części pierwszej… Pojawiają się w niej nowi bohaterowi, dzięki czemu wątki z pierwszego tomu zostają rozwinięte i popchnięte w zupełnie nowym kierunku. Historia, którą opowiada nam Maggie Stiefvater, komplikuje się, dostarczając emocji i rozrywki w postaci interesującej i trzymającej w napięciu lektury. Z Grace, która w dzieciństwie została ugryziona przez wilka, dzieje się coś dziwnego… Jej chłopak, Sam, który został uzdrowiony, ma musi zmierzyć się z wieloma problemami, związanymi z nowymi wilkami, które dołączyły do sfory. Na dodatek nie jest on mile widziany przez rodziców Grace, którzy starają się go za wszelką cenę odciągnąć od jeszcze niepełnoletniej córki. Ta jednak nie potrafi wyobrazić sobie życia bez Sama...
Wydarzenia, rozgrywające się w książce, ukazane są z perspektywy czterech osób. Mogło by się wydawać, że wprowadzi to jakiś chaos i nieporządek. Wręcz przeciwnie – dzięki tej narracyjnej rozmaitości czytelnik nie nudzi się i śledzi z zainteresowaniem wydarzenia, które rozgrywają się w Mercy Falls. Dzieje się zaś w tej książce bardzo dużo… Autorka raz po raz serwuje nam nowe istotne fakty z życia bohaterów (tych zresztą w tej książce jest więcej niż w pierwszym tomie). Zmienia się również ich rola - na przykład Isabel, która w pierwszym tomie była drugoplanową postacią, w tomie drugim ma do powiedzenia bardzo wiele.
Zarówno pierwszy, jak i drugi tom napisane są w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu czytelnik pochłania książkę w mgnieniu oka. A trzeba zaznaczyć, że Niepokój nie należy do lektur najcieńszych. Wydarzenia rozgrywają się bardzo szybko, a każdy kolejny rozdział zaskakuje bardziej, niż ten, który dopiero skończyliśmy czytać.
Wielkim plusem serii jest fakt, że autorka skupia się tylko i wyłącznie na wilkołakach. Z każdą stroną Niepokoju można zyskać pewność co do tego, do kogo skierowana jest książka. Niektóre, dość odważne, opisy kwalifikują ją jako nadającą się dla nieco starszej młodzieży. Bo powieść Stiefvater nie ukazuje naiwnej, młodzieńczej miłości, tylko prawie dorosłych już ludzi, między którymi rodzi się uczucie, zmuszające ich do poświęceń i podejmowania poważnych decyzji rzutujących na ich dalsze, wspólne życie. Zaskakujące jest to, jak motyw paranormalny, czyli obecność wilkołaków w książce wtapia się w rzeczywistość, na której przede wszystkim skupia się autorka. Gdyby go pominąć, mielibyśmy książkę dla młodzieży, poruszającą istotne problemy – zapewne jedną z wielu. Baśniowe elementy sprawiają, że patrzymy zupełnie inaczej na życie i problemy głównych bohaterów, których uczucia i przemyślenia są dużo bardziej dojrzałe niż w tomie poprzednim.
Dziś seria książek Maggie Stiefvater została okrzyknięta mianem bestsellera, który czytany jest już w 34. krajach. Dla wszystkich sympatyków Grace, Sama i całej reszty bohaterów interesującym okaże się fakt, że wkrótce książka zostanie zekranizowana. Jeśli podobało Wam się Drżenie, z pewnością oczaruje Was Niepokój, dzięki któremu na kilka godzin przeniesiecie się do zupełnie innego świata.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...