Recenzja książki: (Nie)mój alzheimer. Historie opiekunów

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Chory na Alzheimera odchodzi powoli, ale za to przy wciąż pogłębiających się objawach, co szczególnie odczuwają sprawujący nad nim opiekę. Treść książki (Nie)Mój Alzheimer przedstawia Historie opiekunów, którzy – mimo ogromnego oddania i coraz większego poświęcenia – rzadko słyszą słowa wdzięczności.

Swoimi historiami podzieliło się z Pauliną Wójtowicz piętnaście osób: kobiety i mężczyźni w różnym wieku, mieszkający w innych częściach Polski, opiekujący się chorymi z oddaniem, którzy musieli zrezygnować ze swoich planów, przeorganizować życie, zakończyć związki czy ograniczyć znajomości. W każdym z opisanych (autentycznych) przypadków Alzheimer jest obecny pod różnymi aspektami, na każdym kroku, nie pozwala o chorobie zapomnieć w żadnej chwili, nieprzerwanie dając o sobie znać, co czytelników również pełniących rolę opiekuna jest w stanie wzmocnić, pozostałych zaś – uwrażliwić na ewentualne, przyszłe trudy. Wypowiedzi opiekunów są szczere, wspomnienia – często bolesne, myśli – przepełnione żalem, czasami wyrzutami sumienia (np. z powodu ukierunkowanej na chorego niechęci), zawsze jednak uwarunkowane potrzebą niesienia pomocy, ale i poczuciem niemocy. Pewnym jest, że to, co przeżywają opiekunowie, stanowi szeroki wachlarz skrajnych emocji.

W opowiedzianych na łamach publikacji historiach pojawiają się wspomnienia dotyczące młodości osób chorych i otrzymywanego od nich dobra, gdy byli jeszcze zdrowi (zawsze trzeba dziękować). Jest żal wywołany odsuwaniem się rodziny niechętnej do pomocy (do komentowania i narzekania wszyscy są pierwsi), wykorzystywaniem chorego oraz przepychaniem go poza obręb społeczności, zastraszaniem przez sąsiadów, a także poczuciem bezsilności, potęgowanej trudnościami wiążącymi się z uzyskiwaniem wsparcia ze strony urzędów. Nie brak strachu wnuków przed chorą babcią czy dziadkiem, dokuczliwych chwil zwątpienia ani targających opiekunami emocji, jakie podsyca świadomość ograniczenia własnych możliwości i związanej z tym potrzeby korzystania z dziennych domów opieki bądź oddania osoby chorej do domu opieki stałej. Miejsce w relacjach zajmują również w kółko opowiadane przez chorych te same opowieści (wspomnienia z najwcześniejszych lat na zawsze zachowają spójność), coraz rzadsze (w miarę postępowania choroby) przebłyski świadomości, zwiększająca się częstotliwość zapominania, zanik instynktu samozachowawczego, postępująca degradacja oraz pretensje chorego do opiekuna o to, że jest kontrolowany, a jego swoboda – ograniczana.

Publikacja Wydawnictwa Ringier Axel Springer wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wszystkich tych, którzy – bez względu na okoliczności – opiekują się chorymi z otępieniem typu alzheimerowskiego. Pomocne dla nich okażą się nie tylko doświadczenia, spostrzeżenia oraz przemyślenia innych opiekunów, ale także treść rozdziałów przedstawiających sytuację pacjentów w Polsce (statystyki, narodowa strategia postępowania, trwające od 2011 roku prace nad planem alzheimerowskim) oraz rozdziałów wyjaśniających, czym jest choroba Alzheimera, jak ją rozpoznać i gdzie udać się po pomoc. Tytuły krótkich podrozdziałów pozwalają zorientować się w kwestii omawianych sytuacji życiowych poszczególnych chorych, zaś przypisy bibliograficzne i wyjaśniające stanowią dodatkową pomoc.

Warto sięgnąć po książkę Nie(mój) Alzheimer. Historie opiekunów i uwrażliwić się na ewentualne, przyszłe trudy.

Tagi: reportaż Alzheimer

Kup książkę (Nie)mój alzheimer. Historie opiekunów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce (Nie)mój alzheimer. Historie opiekunów
Książka
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy