Choć w Wikipedii znaleźć można informacje na dowolne tematy, o życiowym partnerze Doroty Sumińskiej (w dniu ślubu stracił przytomność, której nie odzyskał do śmierci) doktorze Tomaszu Wróblewskim nie ma nic. By czytelnik mógł go poznać i by pamięć o nim przetrwała, Dorota Sumińska w książce Moje życie z Tomkiem wspomina wspólnie przeżyte chwile, pokazując równocześnie, jakim był człowiekiem (dziwny, choć najlepszy).
Nazywając to, co ich połączyło „szczenięcą miłością”, autorka wraca wspomnieniami do trzeciej klasy liceum, kiedy to Tomek (z poprzedniej szkoły wyrzucono go za łobuzowanie), dołączając do zupełnie obcej grupy młodych ludzi, obcych nauczycieli i zwyczajów, z łatwością odnalazł się w nowym środowisku. Szybko go wszyscy polubili, a Dorota natychmiast się w nim – z wzajemnością – zakochała (choć po maturze go rzuciła). Gdy po trzydziestu trzech latach ich dwa światy (ludzki oraz zwierzęcy) znów się spotkały i połączyły, zamieszkali w domu, w którym głównymi lokatorami było dwadzieścia jeden zwierząt (oraz znaleziona na ulicy kocia piękność Lula o wielkich niebieskich oczach i zgrabnym ciele). Przedstawiając rzeczywistość ich wspólnego życia – uczucia, poczucie bezpieczeństwa, wspólne śniadania (z jajkami w roli głównej), przyjaźnie, znajomości, stosunek do zwierząt, studia, obóz wojskowy, praca, wypoczynek, podróże i zwyczaje w krajach o obcej kulturze (wraz z medyczną pomocą udzielaną tubylcom), zdrowie oraz choroba, strach przed cierpieniem, stres związany z używkami (dla Doroty Tomek całkowicie zrezygnował z mocnych alkoholi), pomoc niesiona innym, oddanie medycznej misji (w Instytucie Hematologii oswoił się ze śmiercią), a także sprawy wiary, marzenia oraz plany na przyszłość (mieli już kupione bilety lotnicze, by się przeprowadzić na stałe do Rekawy na Sri Lance, gdzie trwa wiecznie zielone lato) – autorka przytacza historie (zabawne, wzruszające, stresujące, tragiczne, niechlubne, z czasów studiów oraz ich wspólnego życia), przypadki związane z pracą w pogotowiu i nieprzewidziane zdarzenia. Wspomnienia Doroty przeplecione zostały listami (kursywa) skierowanymi wprost do Tomka.
Opowieść o doktorze Tomaszu Wróblewskim, skrajnym introwertyku, zamykającym się w pancerzu pozornej obojętności, w przypadku którego chęć bezpośredniej pomocy innym zwyciężyła nawet w konkurencji z grubszym portfelem, a w odniesieniu do którego lekarze robili zakłady (pomyli się wreszcie czy nie), poruszy czytelnika. Informacje o nim pochodzą ze wspomnień autorki, od pielęgniarek, lekarzy, ratowników medycznych, przyjaciół oraz znajomych. Zamieszczone na początku książki zapiski (16.10. oraz 4-24.11.2021roku) pozwalają czytelnikowi poznać ostatnie dni życia Tomka i czas do pogrzebu. Uzupełnienie stanowią czarno-białe zdjęcia, pochodzące z archiwum rodzinnego Doroty Sumińskiej.
Publikacja Wydawnictwa Literackiego opowiada o szczęśliwych chwilach i bolesnej stracie; o wdzięczności, nadziei oraz trosce; o łączącej Dorotę i Tomka miłości i… medycynie; wreszcie – o szczęściu (mimo wad), które jak już wykiełkowało, zapuściło korzenie na całe życie. Czyta się Moje życie z Tomkiem z pełnym zaangażowaniem, czerpiąc z tej książki mądrość i życiową siłę.
Dorota Sumińska jest baczną obserwatorką przyrody i świata, interesuje ją każde istnienie. Ważni są dla niej tak samo ludzie, jak zwierzęta i cała natura...
Zwierzaki ruszają w konkury Książeczka Jak jeż Jeży został tatą to opowieść o miłości i rodzicielstwie, skierowana do młodych czytelników. Kontynuacja...