Blisko 150 lat historii. Okres w historii sztuki tak różnorodny, jak chyba żaden inny. Bo przecież jego oblicza w poszczególnych krajach europejskich różnią się od siebie niemal tak bardzo, jak sam barok od klasycyzmu. Okres przez wielu niedoceniany - by nie rzec: pogardzany. "Zniekształcona perła" w historii sztuki? Raczej perła, której piękno jest nietuzinkowe, nieoczywiste, nie poddaje się normom i ograniczeniom. Przerost formy nad treścią? Raczej jej bogactwo i różnorodność, ciągłe poszukiwanie środków wyrazu. Monteverdi. Handel. Rameau. Wreszcie - Bach. Te nazwiska znane są nie tylko miłośnikom muzyki poważnej. Ich muzyka wciąż pozostaje żywa, wciąż na nowo odkrywana jest w salach koncertowych całego świata.
Tym razem jednak nie mamy okazji wysłuchać arcydzieł baroku. Tym razem mamy szansę wysłuchać człowieka, który w sztuce tej epoki szczególnie gustuje i zna się na niej jak mało kto. W swej książce Kwintesencje. Pasaże barokowe Dariusz Czaja - antropolog kultury, recenzent muzyczny opowiada o baroku w sposób, który przemówi nawet do osób nie mających zbyt wiele wspólnego z muzyką. Wybitny specjalista dzieli się w nowej książce swą wiedzą, ale przede wszystkim - zaraża pasją, udowadniając, że pisząc o muzyce można tworzyć prawdziwą literaturę.
Kwintesencje... są w swej różnorodności książką jednak dość dobrze zaplanowaną, zorganizowaną. Zaczyna autor od prezentacji źródeł i genezy baroku, od wyjaśnienia nazwy i własnego sposobu oglądu epoki. Dalej zaś mamy zbiór dość klasycznych w formie esejów, w których redaktor "Kontekstów" prezentuje najwybitniejsze dzieła barokowe, ich percepcję i... konteksty właśnie. Odnosi się więc Czaja do literatury, teatru, malarstwa czy nawet... filmu. Wspomina wybitne wykonania i rozmawia z twórcami, którzy w popularyzacji dorobku baroku, w przybliżeniu go współczesnemu odbiorcy odegrali niebagatelną rolę. Nic to, że osobom nie związanym ze światem muzyki poważnej część spośród tych nazwisk niewiele powie. Ważne, że ludzie ci potrafią jak mało kto muzykę barokową wykonywać, że rozumieją ją znakomicie i potrafią o niej opowiadać.
W swej książce daje Dariusz Czaja klucz do zrozumienia, ale i pokochania baroku. Wskazuje tropy, które pozwalają tę muzykę lepiej poznać i zrozumieć. Jeśli dla kogoś sama muzyka to zbyt mało - ma okazję odwołać się do dziedzictwa kinematografii. Czytelników odsyła Czaja do... literatury oczywiście. Miłośników sztuk plastycznych - do malarstwa. To właśnie ta różnorodność sprawia, że jego książkę czyta się z tak dużą przyjemnością, że Kwintesencje... zupełnie nie nużą.
Wspólnie z autorem mamy szansę dowiedzieć się więcej o dziełach najwybitniejszych, ale też odkryć mniej znane utwory czy oblicza najpopularniejszych twórców. Mówiąc wprost: Vivaldi to nie tylko "Cztery pory roku", a Bach nie stworzył wyłącznie najbardziej znanej toccaty i fugi. Co cenne: mimo, że autor pisze w gruncie rzeczy o historii muzyki, posługuje się językiem nie tylko przystępnym, ale też pełnym emocji, pełnym pasji. Jest też świadom języka, jego możliwości i ograniczeń, i posługuje się nim z ogromną wprawą. Nie jest to więc popularnonaukowa rozprawa o muzyce, nie jest to raczej książka dla specjalistów. To raczej praca popularyzatorska, pozwalająca konkretny wycinek z historii muzyki lepiej poznać i zrozumieć. To miejscami niemal... literatura, tak literacko i z taką świadomością formy pisze o muzyce Czaja.
Są więc Kwintesencje. Pasaże barokowe zbiorem pełnych emocji opowieści o sztuce. Są zbiorem znakomitych esejów. Są szansą na lepsze poznanie epoki często przez znawców niedocenianej. Są - wreszcie - świadectwem wielkiej miłości do muzyki. Miłości, która przekonać musi nawet czytelników, którzy po tego rodzaju publikacje sięgają rzadko lub nie sięgają wcale.
Profesor Wiesław Juszczak to człowiek orkiestra. Prawdziwy polihistor, jak w starych dobrych czasach określano człowieka biegłego w różnych dziedzinach...
Książka jest zbiorem esejów mieszczących się w pojemnej formule: antropologia przestrzeni. Wspólnym dla autorów punktem wyjścia była, dobrze obecna w humanistycznym...