Recenzja książki: Królewny z Biblii

Recenzuje: Karolina Mucha

Ile biblijnych bohaterek potrafisz wymienić?

Na pewno Ewę, Sarę, Maryję, może Elżbietę i Marię Magdalenę…

Tymczasem na kartach Pisma Świętego pojawia się o wiele więcej kobiet – ważnych i godnych uwagi, choć tak często zapominanych. Jak Hagar – wygnana na pustynię, ale nie opuszczona przez Boga. Albo chętnie służąca pomocą Rebaka czy lojalna wobec teściowej Rut. Jest i pouczająca króla Chulda, pełniąca rolę sędziego Debora, a także dbająca o pokój Abigail. W dodatku wiele z dziewcząt i kobiet wspomnianych w Biblii pozostało anonimowych, a przecież i one mogą inspirować: ucząc gościnności jak pewna Szunemitka, wierności jak służąca Naamana czy hojności jak wdowa oddająca swój ostatni grosz.

Bez wątpienia wiele z nich dokonało rzeczy godnych naśladowania. Niektóre zostały obdarzone łaską czy błogosławieństwem, dzięki czemu ich historie mogą dziś przynosić nadzieję – zwłaszcza ludziom zagubionym lub samotnym. I choćby dlatego dobrze do tych opowieści wracać, przybliżając je nawet najmłodszym czytelnikom.

Atrakcyjną formę przekazu dla tych niekoniecznie popularnych obecnie treści znalazła Carolyn Larsen, autorka książki Królewny z Biblii. Odwołując się do powszechnego pragnienia małych dziewczynek, już na wstępie zwraca uwagę czytelniczek na ich królewskie pochodzenie. Wyjaśnia: Biblia mówi, że Bóg jest Królem – Królem nieba i ziemi. Biblia również mówi, że Bóg jest naszym Ojcem. Jeśli więc jesteś córką Króla, to oznacza… że jesteś najprawdziwszą królewną!

Królewnami zostają nazwane też kobiety z Biblii, prezentowane w kolejnych rozdziałach książki. Każda z nich została obdarzona epitetem stanowiącym podsumowanie (a może raczej klucz?) jej historii. Mamy więc odważną królewnę, mądrą królewnę, królewnę lubiącą się dzielić, gościnną królewnę… A to tylko niektóre spośród trzydziestu bohaterek! Co ważne, wszystkie zostały ukazane w pozytywnym świetle – albo poprzez podkreślenie ich cnót czy dobrych uczynków, albo łaski, jakiej doznały. Właściwie każda może więc stanowić wzór do naśladowania i stać się ulubienicą wyjątkowej królewny – małej czytelniczki.

Szata graficzna publikacji nie wszystkim przypadnie do gustu. Za sprawą typowych dla współczesnych modelek figur czy całkowicie wygładzonych rysów twarzy zilustrowane tu królewny przywodzą na myśl raczej lalki czy bajkowe postacie niż prawdziwe, realnie żyjące kobiety. Trzeba jednak zauważyć, że fakt ten zwróci uwagę przede wszystkim dorosłych czytelników, podczas gdy z dużym prawdopodobieństwem przypadnie do gustu najmłodszym, przyzwyczajonym do komercyjnej słodyczy i takich właśnie kanonów piękna.

Przyjęte rozwiązanie kompozycyjne, w którym zdecydowano się każdej z bohaterek poświęcić tyle samo miejsca (czyli: krótką rymowankę, trzy strony tekstu oraz trzy pytania podsumowujące), pociąga za sobą określone konsekwencje. Z historii kobiet, o których Biblia mówi wiele – jak Sara czy Maryja – wybrano tylko pojedyncze wątki. Natomiast inne (te zaledwie wspomniane w Piśmie Świętym) dzięki magicznemu lusterku autorki zostają tak naprawdę wydobyte na światło dzienne. Ich opowieści zajmują tu przynajmniej tyle samo miejsca, co wzmianki w oryginalnym tekście, zostały jednak ujęte w formie o wiele bardziej zrozumiałej i łatwiej "przyswajalnej" dla dzieci. Zresztą zastosowane w książce uproszczenia wydają się w pełni uzasadnione – opisane w Biblii kobiety to przecież realne postacie, nieraz błądzące i zagubione… Na rozmowy o szczegółach ich uczynków przyjdzie jeszcze czas, dlatego sięgając po książkę z kilkuletnimi zaledwie dziewczynkami warto docenić delikatność i wyczucie autorki.