Fala zbrodni: młoda kobieta zostaje wyłowiona z Wisły - ktoś wcześniej wpakował jej kulę w potylicę. W praskich slumsach znaleziono narkomana, któremu tępym narzędziem roztrzaskano głowę, a pewna pani architekt, we własnym mieszkaniu, zostaje bestialsko zamordowana. Sprawca torturuje ją i zostawia Talmud, zaznaczając krwią ofiary wersy mówiące o \"sprawiedliwej zemście\" - wszystko wskazuje na mord rytualny. Pozornie te trzy śmierci nie mają ze sobą związku, bo cóż może łączyć bogatą architekt, narkomana i zastrzeloną dziewczynę. Ale kula w jej głowie pochodzi z izraelskiego uzi, a ona sama okazuje się być prostytutką... Ustalenie tożsamości narkomana przynosi nieoczekiwane sensacje... Przeszłość pani architekt także jest bardzo interesująca... Trwa śledztwo. Cyniczny inspektor Markowski, komisarz Senik oraz asystent Lepka, zupełny żółtodziób, muszą rozwiązać tę sprawę, która coraz bardziej przypomina partię szachów. Jedno wielkie rozczarowanie. Po przeczytaniu opisu umieszczonego na tylniej okładce książki spodziewałam się mrocznego thrillera z szybką akcja i zaskakującą fabuła. Niestety niczego takiego się nie doczekałam .Trzy morderstwa na początku książki... a dalej nuda nuda nuda i jeszcze raz nuda. Uwieńczeniem tego wszystkiego jest fatalny koniec. Pozbawiony sensu, psujący całkowicie książkę i stworzony z powodu braku pomysłu. Masa zbędnych i do niczego nie potrzebnych opisów. Gdybym miała wybrać z książki tylko te ciekawe i ważne dla powieści wątki może uzbierałoby się 25 stron, jednak z takiej ilości kartek nie można zrobić książki. Teraz dopiero wiem po co autor dodał te 200 stron bzdur, żeby wypełnić dziurę pomiędzy okładkami. Szczerze odradzam sięganie po tę pozycję, chyba,że zależy komuś na wypełnianiu dziury w wolnym czasie, ale i wtedy radzę się dobrze zastanowić. Przecież jest tak wiele dobrych książek!
Między prawem a sprawiedliwością to zbiór opowiadań kryminalnych, powiązanych postaciami policjantów, prokuratorów, sędziów...
„To nie Nowy Jork, panie komisarzu!” To Wrocław. Miasto, w którym życie toczy się swoim rytmem, a codzienne sprawy na tyle pochłaniają mieszkańców...