Chciałbym przedstawić Państwu jedną z lepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałem. Debiut utalentowanej pisarki przeszedł raczej bez echa, a powieść jest zdecydowania warta przeczytania i to być może nie jednokrotnego!
Młoda dziewczyna przez przypadek odkrywa dziwną paczkę papierów i krok po kroku z opowiadań ojca dowiaduje się o tajemniczej historii. Kiedyś był on wykładowcą akademickim, historykiem. Zainspirowany przez swego mentora, profesora Rossi, rozpoczyna badania nad miejscem pochówku postaci jak najbardziej historycznej – księcia Vlada Draculi. Po czasie orientuje się jednak, że... on wciąż żyje!
Uniknięto jednak banalności. Otóż – na powieść składają się listy od profesora Rossiego (który w Europie wschodniej był w latach trzydziestych) pełne tajemniczych historii, wspomnienia ojca pisarki oraz relacje z jej własnych poszukiwań wampira. Wszystko to jest połączone w zadziwiająco spójną całość, czytelnik przemieszcza się pomiędzy kartami historii, dziwnymi miejscami i poznaje osobliwe postacie. Jedną z nich jest Helen Rossi, córka profesora. Czytelnik dowie się, jaki ma ona związek z Draculą oraz historią wampirów. O treści książki można napisać o wiele więcej, nie warto jednak pozbawiać czytelników samodzielnego jej odkrywania. Dodać można jeszcze, że historyczne fakty dodają smaku całej opowieści.
Dla mnie najważniejsza w czasie lektury była atmosfera. Klimat, jaki Kostova wręcz wyczarowuje jest niesamowity. Albo pochylamy się wraz z profesorem nad rękopisami w wątłym świetle lampki nad biurkiem, czujemy akademicką atmosferę starych uniwersytetów i bibliotek, albo wręcz dotykamy starych i nieznanych pergaminów i podróżujemy po bezdrożach Wołoszczyzny lat trzydziestych. No... i poznajemy wampira Draculę. Postać przedstawioną nietypowo – bo niejednoznacznie. Mogę chyba zdradzić, że to on jest ów tytułowym historykiem. A dlaczego? Zapraszam do lektury.
Tak wspaniale odtworzono klimat historycznych badań i realia poszczególnych epok (kolejno lat trzydziestych, pięćdziesiątych i siedemdziesiątych), że naprawdę, łatwo uwierzyć w wampiry...
Nic dodać nic ująć – polecam! A jeśli kiedyś znajdziecie na swym biurku pustą księgę z symbolem smoka oznacza to, że musicie zacząć pewne osobliwe badania...
Napisana z epickim rozmachem opowieść o szaleństwie, potędze sztuki, wielkiej miłości i tragedii sprzed lat. Znany malarz Robert Oliver rzuca się z nożem...