Ta książeczka odbiega od typowych literackich pozycji dla nastolatków. Jest cienka, oszczędna zarówno w słowach, jak i ilustracjach. Oszczędna, a może nawet i uboga w kolorach. W zasadzie są tu tylko trzy: czarny, biały i czerwony, i okazjonalnie szary. To książka oparta o obrazy i skojarzenia, o myśli pochmurne i przekorne, ostre jak brzytwa. Psychodeliczne jak muzyka pewnych panów od przymkniętych Drzwi, i tego co się za nimi kryje. Książeczka w której na niewielu stronach próbuje zmieścić się pochmurny i bogaty świat dorastającej dziewczyny. Dziwnej, bardzo dziwnej Emily.
Świat Emily jest pełen kotów. Nawet jej cień niebezpiecznie przypomina sylwetkę kota. Emily jest tajemnicza i trudno zrozumiała tak jak te urocze stworzenia. Emily tak jak one ma swoje ścieżki, swoje zdanie, swoje wymowne milczenie, swoje ostre pazurki. Emily kocha swoje KOty NIECnoty. Koty z ferajny w niezmiennym składzie: Sabbath (Black), NeeChee (nihilista), Miles (geniusz, oczywiście koci) i Mystery (najstarszy, najbardziej tajemniczy, najbardziej zadziorny). Jest Emily i jej wyobraźnia, są koty i jest reszta świata. Emily jest inna, choć zawsze ta sama. Jest dziwna, zanurzona po uszy w morzu swojej nieokiełznanej wyobraźni. Tam się czuje zarazem bezpieczna i nie-bezpieczna. Emily wie, choć o tym nie śpiewa, że dziwny jest ten świat. Wie, choć ma dopiero trzynaście lat. I wiedzą o tym jej koty, pełne milczącej, zagadkowej godności. Pozwalające sobie na co najwyżej pełne wymowy mruknięcia czy miauknięcia.
Przymrużone oczy kociej ferajny śledzą każdy nasz ruch, każde spojrzenie na kolejną stronę książki. Szacują wszystkich i wszystko. Towarzyszą nam czarne jak smoła z oczami białymi jak śnieg. Książeczka jest świetnie wydana. Zaskakuje nieustanną grą słów i skojarzeń, choć tekstu jest tu naprawdę niewiele, a ilustracje są dość oszczędne, nie tylko w kolorach. Za pełne życia, wyraziste tłumaczenie tekstu odpowiada Bartosz Wierzbięta. Wiele napisów i grafik widocznych jest dopiero przy spojrzeniu pod światło. To dodatkowa atrakcja tej książeczki. Wydaje się, że ta książka jest zilustrowanym zbiorem myśli i obserwacji nietypowej nastolatki. Takiej, która żyjąc wśród innych czuje się samotna. Która patrząc na świat, widzi w nim wiele rzeczy zaskakujących, zastanawiających i niepokojących. Emily jak większość dzieci w tym wieku jest niepokorna, trudno zrozumiała, buntownicza. Poszukująca swojego miejsca na ziemi. Wyciągająca do nas ręce, ale zarazem nieustannie chowająca się w odmętach pozornie bezpiecznej, rozbudzonej wyobraźni. Raniąca innych, ale i sama niezbyt odporna na zranienia. Emily widzi więcej, a może tylko inaczej. Jak inne nastolatki lubi nic-nie-robić, robić to na co ma ochotę, twardo stawiać na swoim, ustalać i łamać zasady, traktować sprawy lekko lub poważnie. No cóż, nie wszystkim ta książeczka może się podobać, ale tak to bywa jak coś jest inne. KOty NIECnoty i Emily zapraszają do krainy mrocznej wyobraźni.
Emily ma 13 lat, długie, czarne włosy, krótką czarną sukienkę i białe buty Mary Jane. Towarzyszą jej cztery – oczywiście czarne – koty. Emily...