Recenzja książki: Dzieciaki w opałach

Recenzuje: Justyna Gul

Dzieciaki w opałach

Zastanów się, ile razy w ciągu ostatniego tygodnia, miesiąca, byłeś niegrzeczny. Ile razy odmawiałeś posprzątania pokoju, wyrzucenia śmieci czy pozmywania po kolacji. Ile razy złorzeczyłeś na rodziców, wyobrażając sobie jak by to było, gdyby nie istnieli. Tymczasem na świecie wiele jest dzieci, które dałyby wszystko za spędzanie chwil z rodzicami, przytulenie się do nich czy choćby krótką rozmowę.
Zanim zapragniesz, by twoi rodzice dali ci spokój i choć na chwilę zniknęli, przeczytaj historię rodzeństwa Davies, które marzy o ciepłym domu i bezpieczeństwie. To niesamowicie barwna opowieść o braterstwie, lojalności, troskliwości i potrzebie bycia kochanym, którą stworzyła Laura Summers. Jej książka „Dzieciaki w opałach” została nominowana do nagrody Waterstone`s Children`s Book Prize 2011 i jeśli wygra, będzie to zasłużony laur.
Poznajemy Vicky i Rhiannę Jane, zwaną Re, bliźniaczki, choć zupełnie do siebie niepodobne. Re uczęszcza do szkoły specjalnej i najlepiej czuje się w gronie znanych sobie osób, natomiast Vicky jest odpowiedzialną, młoda osóbką, która marzy o pierwszym pocałunku Matta, szkolnego kolegi. Dziewczynki mają jeszcze brata, dziesięcioletniego Jamie`go z głowa pełną szalonych pomysłów i – tym samym – dniami wypełnionymi kłopotami.
Pomimo małych złośliwości i żartów z siebie, rodzeństwo trzyma się razem. Wiele w życiu przeszli, śmierć matki i skazanie ojca były początkiem długiego ciągu wizyt w rodzinach zastępczych. Dopiero przygarniecie przez bezdzietną parę kochających ludzi dało im nadzieję na poprawę losu. Była to najlepsza rzecz, jaka im się przytrafiła, dzięki czemu ich życie zaczęło się coraz lepiej układać.

Tymczasem cudownym zrządzeniem losu Sara zachodzi w ciążę, a problemy związane z jej utrzymaniem zmuszają ją do pójścia do szpitala. Sam Paul nie dałby rady opiekować się trójką rodzeństwa, zatem w ich domu musi pojawić się Pani Frankish, pracownica opieki społecznej. Przedmiotowość organów państwowych i ich bezduszny charakter, a także trudność w znalezieniu domu dla całej trójki sprawia, że podjęto decyzję o rozdzieleniu Daviesów. Vicky, Rhianna i Jamie decydują się na desperacki krok – ucieczkę do ciotecznej babci Ireny, którą poznali przed laty.
Czy osiągną swój cel i pozostaną razem? Czy szaleńcza eskapada bez pieniędzy, środka transportu i znajomości tematu to dobry pomysł? Kto czeka na nich w domku babci Ireny? Tego wszystkiego dowiecie się z książki „Dzieciaki w opałach”, od której nie sposób się oderwać.  Barwna okładka przyciąga wzrok nie gorzej niż przygody rodzeństwa, a smutek dzieci porusza serca, ich wzajemna troska o siebie budzi zaś podziw. Trudne czasy wymagają środków nadzwyczajnych! – pisze autorka, a powieść Laury Summers jest właśnie takim nadzwyczajnym środkiem na nasze humory, kaprysy i nieposłuszeństwo wobec rodziców.