Chodź ze mną to magiczna opowieść o umiejętności godzenia się z utratą oswojonego świata i cierpliwej walce o prawo do szczęścia. To układanka z setek drobnych elementów, odprysków wspomnień, maleńkich historii, prawdziwych i zmyślonych, marzeń oraz tego, co wydarzyło się naprawdę. To – wreszcie – pełna humoru, czasami wisielczego, próba dotarcia do najbardziej wrażliwych części ludzkiej natury, która utkana jest z miłości nienawiści, tajemnicy i strachu, którego nie sposób pokonać.
Historia toczy się dwutorowo. Dustin, kucharz, mąż i szczęśliwy ojciec, spisuje nocami opowieść swojej matki Heleny. To opowieść zgoła przedziwna, bo obejmuje nie tylko szaloną miłość, za którą zapłacić trzeba było wysoką cenę, ale także historie z pogranicza SF czy przygód w stylu Jamesa Bonda. Powątpiewający w prawdomówność Heleny Dustin, okraszając wspomnienia matki czuło-krytycznymi komentarzami, tworzy zapis, którego częścią jest on sam, jego marzenia, wspomnienia, teraźniejszość i plany. Z dwóch opowieści splata się wielka historia szaleństwa, odwagi, nieograniczonych pragnień i umiejętności walki o prawo do własnych wyborów. O siebie walczyła Helena, przechodząc długą drogę z przedzielonego kocem pokoju w rodzinnym domu w trójmiejskiej dzielnicy do lśniącego światłami najlepszych trójmiejskich lokali życia u boku gotowego dla niej spalić świat Koli – kapitana radzieckiej marynarki wojennej. O siebie walczył także Dustin, zostawiając za sobą pełne udręki dzieciństwo chłopaka wychowywanego bez ojca, który od zawsze wiedział, że chce dobrze gotować i wracać do domu, w którym będzie kobieta, którą kocha, i syn, który go rozumie. Całość stała się pełną refleksji i humoru opowieścią o tym, że życie jest tylko jedno i trzeba je przeżyć tak, aby niczego nie żałować.
Łukasz Orbitowski, doskonale znany autor powieści fantastycznych, laureat nagrody Paszportu „Polityki”, nagrody im Zajdla i nominowany do nagrody literackiej „Nike” pisarz, tym razem udowadnia, że bardzo sprawnie porusza się w obszarze literatury piękniej. Tworząc powieść quazi-biograficzną, sięga do najlepszych wzorów światowej literatury. Skupia się na elementach, aby pokazać większą całość, która z kolei jest nieodzownym elementem świata powieściowego, splecionego z historią, jaką znają Polacy, którzy doświadczyli rzeczywistości PRL. Oprowadzając czytelnika po prowincji Trójmiasta, nie tej eleganckiej, ale tej zapyziałej, z omszałymi kapliczkami, ludzką zawiścią, robotniczymi światami, gdzie wódka lała się strumieniem, a pobożność nie przeszkadzała w byciu bliźniemu wilkiem, wodzi nas po znanej wszystkim przeszłości, ubranej w trójmiejskie okolice i drewniane dworce, w oczekiwane przez dzieci cytrusy, w komisy odzieżowe i nadmorskie knajpy, w których pijani marynarze obcokrajowcy i lokalne prostytutki wiedli żywot będący mieszanką rozpaczy, udawanego szczęścia i krótkich chwil zamroczenia wolnością.
Na to wszystko nakłada się żywa i refleksyjna współczesność, będąca niczym klisza filmu ORWO, przez którą czytelnik patrzy na powieściowy świat Chodź ze mną. Białe staje się czarnym i na odwrót, co dziwi, zachwyca i wciąż na nowo przyciąga wzrok.
Od Chodź ze mną nie sposób się oderwać. Orbitowski uwodzi słowem, nie stroniąc od kolokwializmów, wulgaryzmów i soczystych porównań, będących werbalnym uzupełnieniem malowanego krajobrazu dawnej i współczesnej Gdyni. Zaprasza w podróż, gdzie dobro walczy ze złem, barwny bohater ma godnego siebie przeciwnika po ciemnej stronie mocy, a przeszłość wychodzi z ludzi, bo zawsze w nich tkwiła. Orbitowski bawi się słowem, angażując do języka powieściowego pogranicza różnych wymiarów polszczyzny z bardzo dobrym skutkiem.
Chodź ze mną to także niezła przygoda literacka, udana powieść, miła odmiana na rynku wydawniczym. Liczę na dalsze historie.
Bardzo polecam.
Opowiadania że aż strach! Uwaga, Nadchodzi! Zbiór opowiadań mistrza grozy. Dzięki opowiadaniom zebranym w tomie Nadchodzi przeniesiecie się do mrocznych...
Kultowe minipowieści Łukasza Orbitowskiego Byłem tylko dzieckiem, ale rozumiałem, że każdy człowiek ma swoje tajemnice - lepsze i gorsze, małe i duże...