Recenzja książki: Carte blanche

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

W życiu Kacpra Bielika, bohatera książki Carte blanche Jacka Lusińskiego nie ma miejsca na kalectwo. Mówiąc szczerze, nie ma miejsca na kalectwo w życiu żadnego człowieka. Gdy jednak stajemy z nim twarzą w twarz, często jest już za późno na jakiekolwiek kroki. Zdarza się też, że nawet wykrycie choroby w bardzo wczesnym jej stadium nie pozwala zapobiec jej katastrofalnym skutkom. Pozostaje wówczas powolne godzenie się z nową, nieznaną i przytłaczającą rzeczywistością. Rzeczywistością, którą w postaci całkowicie czystej, białej kartki trzeba będzie opisać na nowo.

Na Kacpra – noszącego ironiczne w kontekście dalszych wydarzeń nazwisko – Bielika, czterdziestopięcioletniego kawalera, nauczyciela historii w liceum, jak grom z jasnego nieba spada diagnoza okulisty. Na początku Retinitis pigmentosa czyli retinopatia barwnikowa niewiele mężczyźnie mówi. Gdy jednak uważnie zestawia słowa lekarza z obserwacjami swojego stanu zdrowia na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy – pogorszenie widzenia w ciemności, pojawiające się plamki, znacznie ograniczające pole widzenia, a w perspektywie czasu całkowita utrata wzroku – uświadamia sobie, że został brutalnie oszukany i wykpiony przez los.

Kacper zdaje sobie sprawę z tego, że choroba nie tyle ograniczy czy utrudni, ale zupełnie uniemożliwi mu pracę w szkole. Stawiając na jednej szali odpowiedzialność za uczniów podczas zajęć i własne bezpieczeństwo, a na drugiej kwestię zdemaskowania choroby przez dyrekcję i współpracowników, postanawia w heroicznym i brawurowym geście poprowadzić swoich podopiecznych do matury.

Główny bohater książki Carte blanche mieszka z obdarzoną silną osobowością, dominującą matką. Życie Kacpra, chociaż nie usłane różami, jest ustabilizowane i na swój sposób satysfakcjonujące. Codzienne zmagania z młodzieżą może i przypominają syzyfową pracę, jednak ukojenie przynoszą Kacprowi nocne obserwacje nieba. Astronomia to odskocznia od codzienności, garść szczęścia na wyciągnięcie ręki. Wystarczy bowiem tylko ustawić w lunecie ostrość.

W życiu Kacpra przewija się też niewiele osób. Bliskim kumplem historyka jest jego równolatek, Wiktor – mężczyzna będący całkowitym przeciwieństwem Kacpra. Dobrze ustawiony, zdolny utrzymać z jednej pensji żonę, dziecko, elegancki samochód i dom w ekskluzywnej dzielnicy „snobów”, Wiktor często zabiera Kacpra na wspólne, męskie, piątkowe, wieczorne i niezobowiązujące popijawy. 

Carte blanche to fascynująca i – mimo niewielkiej objętości - rozbudowana powieść, od której nie sposób się oderwać. Kacper to, jeśli dłużej się zastanowimy, tak naprawdę zwyczajny facet, człowiek, którego spotykamy w autobusie, na przystanku, jeden z naszych sąsiadów czy po prostu zwykły przechodzień, mijany każdego dnia w drodze do pracy. Ma własną historię, swoje marzenia, aspiracje, niebanalne pomysły na zaszczepienie w uczniach fascynacji historią, ma plany na przyszłość. I chociaż jest jedynie drobiną, pyłem, ma swoje miejsce w historii wszechświata. Czas, w którym ma jeszcze możliwość wypełniać swoje zawodowe obowiązki, wykorzystuje w największym stopniu. I chociaż miewa gorsze chwile, chociaż zastanawia się nad sensem swoich działań, zawsze w końcu dostrzega celowość swych dążeń. Wie, że jest wsparciem dla uczniów, nawet jeśli jego podopieczni tego nie okazują czy nawet temu zaprzeczają. Wie, że pomagając innym, tak naprawdę pomaga też sobie. 

Powieść Jacka Lusińskiego porusza i skłania do zastanowienia. Czym sobie zasłużyłem na chorobę? Dlaczego taki los spotkał akurat mnie? To pytania, które - chociaż niewypowiedziane - cisną się na usta głównego bohatera. Kacpra poznajemy w przełomowym momencie jego życia. W krótkich retrospekcjach dowiadujemy się o jego przeszłości. Co przyniesie przyszłość? Jak tym razem los zadrwi z bohatera? Tego możemy się jedynie domyślać. I chociaż autor serwuje czytelnikowi pełne nadziei zakończenie, to jest to raczej przykrywka, pod którą kryje się nie happy, lecz heavy end.

Siłą Carte blanche są bohaterowie. Chociaż pojawia się ich na kartach powieści stosunkowo niewielu – zostają nakreśleni z ogromną starannością. Jak żywy jawi się nam główny bohater, bez trudu wśród własnych znajomych wskażemy książkowego Wiktora. Znakomicie przedstawił autor także środowisko uczniów – ich podejście do nauki, nauczycieli czy własnej przyszłości. Świetnie zobrazowani zostali także nauczyciele – wszystkowiedząca dyrektorka, rubaszny wuefista czy pragnąca za wszelką cenę awansu zawodowego polonistka. Wiarygodności opisywanej historii dodaje także przestrzeń, w jakiej poruszają się bohaterowie – często szarej, ponurej, brudnej, z rzadka tylko rozświetlanej promieniami słońca.

Carte blanche to opowieść o walce. O bitwach, jakie toczy główny bohater ze swoją postępującą i nieuleczalną chorobą. I chociaż ogromną determinacją udaje mu się wygrywać, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że choroba ostatecznie go pokona. Tuż przed utratą wzroku, Kacper dostaje od losu swoistą carte blanche, możliwość działania na własną rękę i decydowania o tym, jaki będzie jego następny krok. Czy już na starcie odda zwycięstwo innym? Czy mimo przeciwności walczyć będzie do ostatniej chwili?

Kup książkę Carte blanche

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Carte blanche
Książka
Carte blanche
Jacek Lusiński
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy