Żadnych ciastek

Autor: rafalsulikowski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

    Jeśli chcemy, aby skończyły się wojny religijne, trzeba zapomnieć o Jezusie i na gruncie ścisłego monoteizmu typu judaistyczno-islamskiego wrócić po prostu do Boga jako Stwórcy wszystkiego, więc także - zła. Bóg stworzył nie tylko piękny zachód słońca, ale i karaluchy i wszelkie robactwo. Jezus jest Człowiekiem, który podobał się kobietom, miał popędy seksualne, załatwiał czynności fizjologiczne, cierpiał na bezsenność, a w czasie kuszenia na pustyni przeżył deprywację sensoryczną i na tym tle - zwiewne omamy i halucynacje, modlił się nocami, w dzień ciężko zarabiał na chleb, rozbijał rodziny - mówiąc, że tylko on zasługuje na miłość. 

    Był popędliwy, a psychiatrzy XIX-wieczni, więc ludzie moralni i odważni uznali jego niektóre wypowiedzi jako paranoję prostą, zwyczajną. Podobnie jego kuzyn, Jan Chrzciciel mieszkał po lasach, żywił się szarańczą - ewidentna przewlekła schizofrenia, z tym, że wtedy pokryta religią i mesjanizmem, a także tęsknotami apokaliptycznymi na tle braku zdolności adaptacji do zwyczajnego, prostego życia codziennego. 

  Trzeba skończyć z podziałami religijnymi na gruncie dialogu międzyreligijnego, który jest ważniejszy od dialogu ekumenicznego i zbudować wspólną świątynię wielowyznaniową, gdzie razem przedstawiciele różnych tradycji religijnych, szczególnie - ściśle monoteistycznych, spotykać się mogliby na wielbieniu i dziękczynieniu Stwórcy za całe dzieło stworzenia, odkupienia w różnych religiach i uświęcenia w prawdzie, która zawsze wyzwala - choć może być smutna dla teorii o Trójcy Świętej, ale za to bliższa prawdzie rzeczywistej. Jako chrześcijanin zapoznałem się z własną tradycją, czytałem też w liceum książki pastorów, teraz usiłuję zrozumieć prawosławie, a także potem - wszelkie wyznania na świecie, które idą w dziesiątki. Idea jednej wspólnej religii globalnej to nie żadna herezja, tylko antidotum na spory, waśnie i kłótnie religijne, którym nie ma końca. Gdyby była jedność wszystkich wyznań, nawet dalekowschodnich oraz głęboki dialog z ludźmi bezwyznaniowymi - świat byłby o oczko lepszy, może nawet - o niebo lepszy. Tę pracę muszę wykonać sam, bo nikt nie wierzy w moje poszukiwania, czym się nie zrażam, bo tak czyniono z wszelkimi "heretykami". 

    Są to poglądy, które będą normą i oczywistością w kolejnych stuleciach III tysiąclecia, które zaczęło się od wojny religijnej, bo tym w istocie była tragedia WTC 9/11. Jeśli nie powstanie głęboka jedność wszystkich ludzi, którzy wierzą, że jest coś po śmierci, choć jest to osobliwe, dalej będą rzezie religijne, rozdrobnienie, spieranie się o nieistotne detale, w czym prym wiodą właśnie katolicy. Nie wierzą w Ciało Chrystusa, ale kłócą się, czy komunia na rękę, czy na stojąco, czy na leżąco, najlepiej krzyżem na posadzce - ale nie wierzą w głębi duszy w transsubstancjację. Czas skończyć z różnicowaniem i szukać jedności, podobieństw i zbudować nową tożsamość człowieka godnego miana III tysiąclecia i przestać zajmować się religijnymi pierdułami, które nie mają końca. Czas zjednoczyć wszystkie religie świata, a nawet zgodzić się z ateistami co do spraw doczesnych, "światowych", jak ochrona środowiska czy palące kwestie społeczne, zdjąć odium z teologii wyzwolenia oraz z drugiej strony zrozumieć też ludzi nieprzystosowanych do nowoczesnego świata w rodzaju Legionu Chrystusa czy Bractwa Piusa X, którzy robią coraz więcej zamieszania, a mają sporo za uszami, co powszechnie wiadomo, podobnie jak bydło robi Ordo Iuris czy różne bractwa dobrej śmierci i inne średniowieczne ruchy biczowników, i innych świrów, ale też zrozumieć, dlaczego się odłączyli i co ich w ogóle motywuje, jaki jest ich prawdziwy cel - puste niebo, pełne piekło. Idę własną drogą. Jestem nie do zatrzymania…

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
rafalsulikowski
Użytkownik - rafalsulikowski

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-10-19 14:31:17