Wycieczka
- Cześć.
Odłożył słuchawkę.
Pierdolona cipa.
***
Przyszła. Przyszła.
- Dzień dobry.
Ja pierdolę.
- No witaj. I jak tam u ciebie? Lepiej się czujesz? – Uśmiechnął się.
- Trochę.
- Tam za rogiem widziałem budkę z lodami.
- Aha.
- Jakie lubisz najbardziej?
- Czekoladowe.
- O widzisz, ja też.
Pogoda była piękna, słońce świeciło bardzo mocno i wiał lekki wiaterek. Wymarzony dzień na spacer. Tego dnia w parku było sporo ludzi. Wygrzewali się na ławkach i wystawiali twarze do słońca.
- Ciepło dzisiaj, co?
- Mhm.
Mężczyzna sprzedający lody był drobnej budowy, miał sympatyczną twarz i długie wąsy. Niestety, nie sprzedawał lodów włoskich.
Poprosiła o gałkę czekoladową, pistacjową i jeszcze jedną czekoladową. On, żeby się nie rozdrabniać, wziął to samo. W końcu tak naprawdę nie chodzi tu o lody, pomyślał. Chuj wie, o co tu tak naprawdę chodzi.
Usiedli przy czerwonym stoliku pod parasolem. Zajęta lizaniem lodów, nie patrzyła na niego.
Kurwa mać.
- Smakują ci?
- Mhm.
- Co miałabyś ochotę robić?
- Jak pan chce.
- Ale to ja pytam ciebie. – Uśmiechnął się, ale wciąż na niego nie patrzyła. – To ty decydujesz. Dzisiaj jest taki dzień, w którym będzie się działo to, czego sobie zażyczysz.
Podniosła na niego wzrok i uśmiechnęła się.
- No to może… - zaczęła. Chyba się przełamała. – Słyszałam, że niedaleko można pojeździć na kucykach. Może tam pójdziemy?
- O widzisz, świetny pomysł. Jeździłaś już kiedyś na kucyku?
- Mhm, kiedyś z mamą pojechałyśmy do stadniny i tam jeździłam cały dzień. I ten pan w stadninie mówił, że dobrze sobie radzę. I ani razu nie spadłam, a niektóre dzieci podobno jak pierwszy raz jeżdżą, to zawsze spadają.
***
Wrzucił prawy kierunkowskaz i zmienił pas. Już miał nacisnąć na gaz, gdy światło zmieniło się na żółte. Nie wolno przejeżdżać na żółtym, kiedy jedzie się z prędkością umożliwiającą zatrzymanie pojazdu bez konieczności gwałtownego hamowania. Nie powinno się gwałtownie hamować. Gwałtowne hamowanie stwarza zagrożenie nie tylko dla hamującego pojazdu, ale także innych uczestników ruchu drogowego. Nie powinno się gwałtownie hamować. Wolno hamować, ale nie gwałtownie.