W kropli

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            Westchnął.

 

 

            … Maszkara pojawiła się znowu. Poczuł jej kleisty pot na zwałach tłuszczu. A potem zobaczył ogromne usta, które rytmicznie otwierały się i zamykały. To nie był śpiew. To coś wydzielało ślinę, sprośną spermę. Ciężki, włochaty samogwałt? Usta uśmiechały się lubieżnie.

            A kysz! Czarci pomiocie. A kysz! Spod moich powiek, ode mnie!

 

 

            Tuż nad nim zawisła ciężka, burzowa chmura.

            Lecz chmura tylko nadymała się, fioletowiała i ciche, niesłyszalne puszczała bąki.

            Zrezygnowana, przesunęła się w bok.

            Oboje byli podobni do siebie. Oboje byli samotni. Lecz to właśnie samotność nie pozwoliła im się zbliżyć.

            Eksplozja jednak wisiała w powietrzu. Czy tak pęknie jego głowa? Czy świat nadęty w chmurę burzową?

            Głowa i chmura tkwili w przestrzeni, i różowymi oczami śledzili horyzont. A jednocześnie było pewne, że istnieje tylko jego głowa, skacząca majestatycznie, sunąca powoli w leniwych podskokach przez zagadkową krainę Wielkiej Ciszy.

            Gdyby nie ten ucisk, tuż pod czaszką i tuż na powierzchni oczu, można by pomyśleć, że to nie głowa lecz samotna planeta przemierza kosmos, i jest jej obojętne dokąd i po co, i jest jej zupełnie czarno. Byłaby tylko czarną kropką na czarnym tle. Ale ten ucisk wyzwolił ukrytą siłę, i odtąd głowa nie mogła być planetą, czarną kropką na czarnym tle. Ten ucisk wyłowił głowę z niebytu i wtrącił ją w samotność.

            Odtąd głowa pełna była siebie, i ze smutkiem oglądała swą podróż.

 

 

            - Proszę wpisać datę… 13 stycznia 2002 roku… Pan chyba nie wątpi?

            - Nie wolno mi wątpić.

            - To zrozumiałe. Ale czy pan wątpi w moje kompetencje?

            - Jestem lojalnym urzędnikiem.

            - Nic więcej? Więc jest pan lojalny? – W głosie Przewodnika brzmiała kpina.

            - Jestem.

            - Rozsądek, to dobra cecha urzędnika. I nie ma pan wątpliwości?

            - Zadaje pan kłopotliwe pytania – odpowiedział chłodno.

            - Proszę pamiętać, że wszystko może się zdarzyć

            - Właśnie… Te wyładowania.

            - Zapisał pan godzinę?

            - Tak. Ciągle mi pan o tym przypomina.

            - W pana głosie wyczuwam irytację. Czasami myślę, że mógłby pan mieć trochę wątpliwości. To takie ciekawe.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38