Rozdziały 9-22
Pobiegła do swojego pokoju, skąd dochodziły odgłosy walki. Zawahała się przed wejściem do środka. Jak miała powiedzieć Drake’owi, że jego matka nie żyje?
- Co się dzieje? – usłyszała nagle.
Odwróciła się i zobaczyła Margaret. Tak zajęła się kłótniami z Drake’em, że zapomniała o przyjaciółce. Zdziwiła się, że nie ma Anny.
- To skomplikowane.
- Co takiego? Dlaczego nie powiedziałaś nam, że ten cały Drake jest twoim chłopakiem? – zapytała z wyrzutem Margaret.
- Bo nim nie jest. – odpowiedziała Kate z irytacją w głosie.
Tego tylko brakowało, by przyjaciółka robiła jej wyrzuty.
- To dlaczego jest w twojej sypialni?
- Skąd wiesz, że tam jest?
- Widziałam, jak do ciebie wchodzi i do tej pory nie wyszedł.
- Śledzisz mnie?
- Nie śledzę. Po prostu mówię, co widziałam. Z tego, jak wczoraj opowiadałaś o waszym pocałunku wynikało, że Drake bardzo ci się podoba.
- To nie jest czas na takie rozmowy. Muszę Drake’owi powiedzieć o czymś strasznym. Nie wiem, jak to zrobić.
- Co się stało? – zapytała zniecierpliwiona Margaret.
- Sharon, jego matka… - chciała powiedzieć, ale dalsze słowa nie przeszły jej przez gardło, gdyż zemdlała.
ROZDZIAŁ 15
- Kate, nic ci nie jest? – zapytał Drake widząc, jak Kate otwiera oczy.
Była taka piękna. Nigdy wcześniej nie spotkał tak ślicznej kobiety.
- Gdzie ja jestem? – usłyszał w odpowiedzi.
- Spokojnie. Jesteś w naszym domu. Zemdlałaś.
- Jak długo byłam nieprzytomna?
- Na tyle długo, żebym zaczął się martwić. – powiedział.
Kate wyglądała na zdziwioną jego słowami. Uśmiechnęła się, ale tylko na chwilę, bo uśmiech zastąpił grymas niezadowolenia.
- Coś cię boli? – zapytał z przerażeniem.
Boże! Jak bardzo bał się o tą dziewczynę.
- Nie. To znaczy, trochę głowa, ale przypomniało mi się, dlaczego zemdlałam. – odparła – Twoja mama…
- Wiem. Została zaatakowana. Myślałaś, że nie żyje.
- Jak to myślałam, że nie żyje? On… ten potwór ją jadł. – zaprotestowała z niekrytym obrzydzeniem.
- W tej chwili z ulgą mogę powiedzieć, że moja mama na szczęście już dawno umarła. – zażartował, ale widząc jej karcące spojrzenie spoważniał i powiedział: - Kotku, moja mama nie może umrzeć po raz kolejny. Ona jest nieśmiertelna. Owszem, gdyby ten potwór połknął ją w całości, to zapewne nie miałaby już żadnych szans. Ale powstrzymała go pewna odważna, słodka dziewczyna.
- Wcale nie jestem odważna. – zaprzeczyła – chciałam uciec, gdy ta dziwna postać zjawiła się w moim pokoju.