Rozdziały 9-22
- Ale tego nie zrobiłaś. Pokonałaś swój lęk i uratowałaś życie Sharon. – odparł Drake. – Gdybyś go nie zabiła, nie miała by szans nawet, jeśli jest wampirem.
Nagle Drake zrozumiał, że powiedział o kilka słów za dużo. Wcale nie zdziwił się, gdy Kate ze zdenerwowaniem zapytała:
- Czy właśnie powiedziałeś, że kogoś zabiłam?
- Właściwie nie kogoś, tylko coś. – odparł.
- Jasna cholera! – zaklęła.
Drake próbował ukryć rozbawienie, ale chyba niezbyt dobrze mu to wyszło, bo Kate zmierzyła go ostrym wzrokiem i z wielką irytacją warknęła:
- Co cię tak śmieszy?
- Wybacz, ale rozśmieszyło mnie, gdy usłyszałem w ustach takiej słodkiej dziewczyny przekleństwo. – wyjaśnił.
Wcale nie spodziewał się, że Kate uspokoi się chociaż na trochę, ale znieruchomiał, gdy powiedziała ostro:
- Rzeczywiście to bardzo śmieszne. Boki zrywać. Nie wiem, czemu dziwi cię moja reakcja. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie jestem przyzwyczajona do zabijania.
ROZDZIAŁ 16
Kate zamilkła. Przyglądała się osłupiałemu Drake’owi. W jego oczach dostrzegła ból. O Boże! Nie chciała go zranić.
- Przepraszam. – powiedziała szybko i ostrożnie się do niego przysuwając.
Nawet na nią nie spojrzał.
- Drake, powiedz coś. Wybacz, nie chciałam… Sama nie wiem, czemu to powiedziałam. Przepraszam. – mówiła chwytając jego rękę.
Wyrwał ją i patrząc na nią powiedział:
- Nie musisz mnie za nic przepraszać. Masz absolutną rację.
- Nieprawda. Przepraszam. Drake… - chciała coś powiedzieć, ale wampir wstał i ruszył do wyjścia. – Nie wychodź. Proszę.
Dopiero teraz się zatrzymał. Wrócił do niej i bez ostrzeżenia pocałował prosto usta. Zaskoczona objęła jego szyję i pozwoliła, by położył się na jej łóżku. Czuła ogromne podniecenie. Nie mogła tego opanować. Całowała się z najprzystojniejszym chłopakiem na świecie. Był taki delikatny. Kate myślała, że zaraz rozpłynie się ze szczęścia.
Nagle jednak poczuła jego ręce pod swoją bluzką. Znieruchomiała. Drake od razu to wyczuł i natychmiast się wycofał.
- Przepraszam. – powiedział cicho.
- Nie, to ja. Ja… nie mogę. Nie jestem gotowa.
- Wiem. Spokojnie, kochanie. Nic nie stanie się wbrew twojej woli. – zapewnił i złożył na jej czole ojcowski pocałunek.
- Drake, muszę ci coś powiedzieć.
- Co takiego? – zapytał z wyraźnym zainteresowaniem.
Co ciekawe, nie zszedł z niej. Leżąc na niej czekał, aż zacznie mówić.
- Wydaje mi się, że miałeś rację, gdy mówiłeś, że to ja zabiłam tego potwora.
- Myślałaś, że to żart?