Psychożona

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

iknęła i się nie zaszyła gdzieś. Przecież to może jest ostatnia szansa na odzyskanie Zuzi. Do zamknięcia salonu kręciłem się po okolicy, nie spuszczając oka z drzwi. Chciałem zobaczyć, co zrobi po wyjściu, gdzie się uda. Czas strasznie mi się dłużył, ale nie byłem w stanie nic na to poradzić, tego dnia wypiłem chyba ze cztery kawy, wydając na nie majątek, w takich miejscach wszystko jest drogie. Wreszcie się doczekałem. Kamila wyszła, zamknęła za sobą drzwi i ruszyła w kierunku najbliższej przecznicy rozmawiając przez komórkę. Poszedłem za nią, wyglądała wspaniale, ubrana w krótką obcisłą sukieneczkę ukazującą jej zgrabne długie nogi. Szkoda, że w tak wspaniałym ciele krył się psychopata. Skręciła w małą uliczkę, schowała telefon i wsiadła w eleganckiego mercedesa na miejscu pasażera. Nie miałem jak jej śledzić dalej. Nie miałem ze sobą auta, a taksówek nie było widać. Wróciłem do domu, z jednej strony zdawało mi się, że poniosłem porażkę, że tak łatwo ją zgubiłem, z drugiej zaś był to sukces. Udało mi się trafi na ślad byłej żony, a co za tym idzie, może uda mi się odnaleźć córkę. Kolejne kilka dni spędziłem na obserwacji sklepu i Kamili wychodzącej z niego. Zawsze czekał na nią ten sam mercedes, w tym samym miejscu. Po kilku dniach, kiedy uznałem, że to jej rutyna, przyjechałem swoim autem i zaparkowałem czekając na mercedesa. Przyjechał kilka minut przed siedemnastą, obserwowałem wszystko w lusterku wsteczny, jak zawsze moja była żona siadła i kierowca ruszył, był nim mężczyzna po pięćdziesiątce, raczej krępej budowy, siwy. Kiedy go pierwszy raz zobaczyłem zastanawiałem się co ona może w nim widzieć, dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie wszystko. Było to tym boleśniejsze, że ja też z nią kiedyś byłem. Patrząc na jego auto zrozumiałem, czemu z nim jest, pociągała ją jedynie zawartość jego portfela, ciekawe czy do mnie czuła to samo. W końcu też nie zarabiałem źle. Limuzyna przejechała koło mnie, włączyłem silnik i ruszyłem za nimi, starałem się trzymać w bezpiecznej odległości, żeby nie domyślili się, że ich śledzę. Auto podjechało pod ładną, prywatną szkołę, czekała tam mała dziewczynka, która wsiadła do tyłu. To była moja córka, widziałem ją tylko z daleka, ale i tak serce mi pękło. Tak wyrosła, nie była już tym maluszkiem, którego widziałem ostatnio. Nie byłem w stanie dalej jechać, zaparkowałem i zacząłem płakać. Straciłem tyle czasu. Następnego dnia czekałem już obserwując szkołę, chciałem zobaczyć jak wygląda Zuzia, jednak zdecydowałem się do niej nie podchodzić na razie. Czekałem w samochodzie z zegarkiem w ręku, chciałem wiedzieć ile czasu jest między jej wyjściem ze szkoły, a przyjazdem Kamili. Siedząc tak miałem czas na obmyślanie dalszego planu, zdecydowałem się nie wzywać na razie policji, ani nie wynajmować prywatnego detektywa. Ostatnio zawiedli i nie mam gwarancji, że teraz będzie inaczej, nie darowałbym sobie, gdybym przez niekompetencje jakiegoś funkcjonariusza stracił córkę na zawsze. Wyszła, stała ode mnie jakieś dwieście metrów, ale byłem pewien, że to ona. Rozglądała się wokoło, była taka piękna, blondyneczka z niebieskimi oczami. Włosy miała związane w dwa kucyki po bokach główki, wyglądała w tej fryzurze tak uroczo. Miała na sobie granatową sukieneczkę i marynarkę tego samego koloru, zapewne mundurek szkolny. Na plecach miała pomarańczowy plecak i w ręku bawełniany worek z butami na zmianę, tak mi się wydaje. Uśmiechała się, co chwilę ze szkolnej bramy wychodziły inne dzieciaki i stały przez chwilę z nią, albo od razu wsiadały do czekających samochodów. Dzieci machały sobie nawzajem. Podjechał mercedes i moja córka wsiadła do niego, odjechali znikając mi z oczu. Nie jechałem z nimi, jeszcze nie. Najpierw przez kilka dni chciałem zobaczyć jak wygląda sprawa z odebraniem jej ze szkoły. W następnym tygodniu zdecydowałem się zapoznać z resztą rozkładu dnia, jaki miała Kamila zarezerwowany dla naszej córki, oraz sprawdzić gdzie mieszkają. Czekałem pod szkołą, aż mercedes odbierze Zuzię, kiedy dzieck

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23