Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część XII

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

tułowia. - Kolejne ślady nasienia możemy dostrzec - przy tych słowach odwrócił ciało dziewczyny na brzuch - na i pomiędzy jej pośladkami. - Boże, nie wystarczyło mu jej zgwałcić, musiał dwa razy i jeszcze się nad nią znęcał. - westchnął ojciec denatki widząc poranione paznokciami plecy dziewczyny. W jego oczach pojawiły się łzy. - Ich było dwóch - podkreślił lekarz. - Ślady pochodzą z tego samego czasu. - Dużo pan wie. Poitos spojrzał na Casey'a. - Myślę, że pan też i to więcej niż mi pan powiedział. Oczy właściciela motelu zwęziły się groźnie. Medyk nie zwrócił na to uwagi i mówił dalej. - Przypuszczam, że pańska córka często się tak lekko ubierała i odwiedzała gości. Motel, który ma rzadko gości z czegoś musi żyć. Może nawet pan pomagał w jej spotkaniach. Casey robił się coraz bardziej czerwony na twarzy a jego ciałem targały dreszcze ze złości. - Myślę, że resztę swojej teorii może pan przedstawić na Guardian Street. Ale powiem panu, że do dzisiejszego poranka w tym motelu pracował recepcjonista ale jego też niestety nie udało nam się znaleźć. - powiedział Mark głosem, w którym młody lekarz wyczuł nienawiść. - Dobrze. Chciałbym jeszcze coś panom pokazać - coś, co być może rzuci nieco więcej światła na poszukiwania zabójców. Ale przy tym świetle niewiele zobaczymy. Podniósł się z klęczek i ustawił kilka lamp w tych samych miejscach, w których to zrobił wcześniej gdy sam przeprowadzał oględziny. - Z tej odległości niewiele zobaczą panowie wcześniej aniżeli to, co widzieli panowie przed chwilą ale stańcie koło mnie. Poczekał aż podejdą i staną przy nim. Gdy to zrobili zapadła grobowa cisza. Casey pobladł a jego twarz kolorem przypominała teraz płótno. Złapał się jedną ręką drzwi, żeby nie upaść a drugą chwycił ramię lekarza i wbił w nie paznokcie. - Cco to jesst? - wyjąkał ze zgrozą. - Pentagram. Gwiazda pięcioramienna. - odpowiedział Poitos. - Z pańską córką w środku i narysowana jej krwią. Teraz już chyba nie macie panowie wątpliwości, że ścigacie maniaków. Znów zapanowała cisza. Wszyscy ze strachem i rozszerzonymi z wrażenia oczami przyglądali się makabrycznemu arcydziełu chorego umysłu. - Myślę, że teraz mogę z panami udać się na Guardian Street. - lekarz zwrócił się do Strażników gdy cisza przedłużała się niemiłosiernie. Wszystkim zdawała się już niestosowna ale tylko Poitos odważył się ją przerwać. - Ale najpierw chciałbym jeszcze na chwilę wstąpić do swojego mieszkania, umyć się i przebrać, a potem będę do panów dyspozycji. - Nas dwóch wystarczy, Mark, - powiedział jeden ze Strażników. - możesz zostać z Casey'em. Nie powinien być teraz sam. Ale niczego nie dotykajcie. - ostrzegł. - A my pojedziemy do pana Poitosa i na Guardian Street. Dzisiaj jeszcze tu przyjedziemy. Dwaj Strażnicy wraz z lekarzem wyszli z pokoju. Casey odetchnął ciężko i oparł się na ramieniu Marka. *** Detektyw odstawił pustą filiżankę. Więcej zostało w niej fusów niż kawy. Zdjął okulary i potarł oczy dłońmi. - Już chyba niczego nie znajdziemy - powiedział znużonym głosem. - Nieco naświetliło nam to obraz ale, po odsianiu ziarna od plew nadal mamy więcej historii niż rzeczywistości. Spojrzał uważnie na siedzącą tuż obok Lady M. Także była zmęczona. Jak mała dziewczynka przytuliła się do niego i położyła głowę na jego ramieniu. Choć miała zamknięte oczy i równomierny oddech, wiedział, że nie śpi. Delikatnie przeczesał dłońmi jej włosy. Może nie wierzył w całą jej historię ale powoli przyzwyczajał się do wspólnego życia z kobietą. - Może będziemy coś więcej wiedzieć jak obejrzymy ciało dziewczyny - zasugerowała. - Tak - powiedział w zamyśleniu. Pochylił się nad kobietą i delikatnie pocałował ją w głowę. - Masz rację. Chodźmy się przekonać. Podniosła głowę i spojrzała mu prosto w oczy. - Kocham cię - wyszeptała. Wolno wstała i przeciągnęła się. John spojrzał na stos przejrzanych książek i dokumentów, po czym także wstał. Wychodząc z pokoju natknęli się na młodą dziewczynę. Mothman rozpoznał w niej tą samą dziewczynę, z k

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47