Nowy Początek cz.III
- Znajdzie coś w tych
ciemnościach?
- Nie doceniasz…
- Tak wiem. Nie
doceniam jego zdolności – przerwałem mu.
- Właśnie - przytaknął.
Wyciągnąłem ręce w stronę ognia szukając
ciepła.
- Wracają – oznajmił
Astenen.
Odwróciłem się. Z ciemności powoli zaczęły
wyłaniać się sylwetki powracających. Prowadzili zagubione wierzchowce.
- Znaleźliście coś? –
zagadnąłem, gdy się zbliżyli.
- Wyraźne ślady
prowadzące na wschód – odpowiedział Eowik. - Dajcie się napić, bo skonam z
pragnienia. - Astenen podał mu butelkę z trunkiem. – Nie to świństwo! Daj coś
normalnego.
- A to niby co jest?
- Podaj mi bukłak z
wodą.
- Jak zwierze –
skwitował Astenen, krzywiąc się z obrzydzeniem.