Mój chłopak jest gejem" 3 część serii (+18) C.D
ł znikając w drugim pomieszczeniu na moment.
4
Donatello nie mógł uwierzyć, że zamierzał to zrobić. Kierowany goryczą i złością.
Brak protestu Matta przeważył jednak szalę w jego zranionym sercu. Bezmyślnie, unikając patrzenia na siebie w lustrze chwycił z szuflady pudełko prezerwatyw i nową tubkę żelu. Biorąc pod uwagę fakt jak często masturbował się myśląc o leżącym i czekającym na niego mężczyźnie ta w jego nocnej szafce była już prawie pusta.
Wrócił i dech zaparło mu w piersi. Matt wyciągnięty z rękami pod głową wpatrywał się w każdy jego krok. Jego naga pierś lśniła lekko, a brązowe włosy na jego brzuchu i piersi lekko zmatowiały zmieniając się w drobne kędziorki. Miał ochotę zlizać z niego każdą kropelkę słonego potu.
Z krzywym uśmiechem rzucił na umięśniony, płaski brzuch swego przyszłego kochanka swoje znaleziska. Mężczyzna wzdrygnął się w pierwszym momencie, ale po chwili wziął tubkę z żelem do ręki i obrzucił ją pobieżnym spojrzeniem, unosząc pytająco brew.
– Och, możesz mieć pewność skarbie, że całkiem szybko się przekonasz o jego zastosowaniu – powiedział Don ściągając buty i spodenki. Sam widok jego ukochanego rozciągniętego na łóżku sprawił, że jego członek już był w pół drogi do radosnego zasalutowania w sufit. Matt odrzucił tubkę i spojrzał na jego nagie ciało, wolno sunąc od dołu do góry tymi swoimi pięknymi oczyma. Don pozwolił dreszczowi spłynąć po jego ciele.
Z drapieżnym uśmiechem uwinął się ze zdjęciem adidasów Matta, a za nimi poleciały jego obcięte na wysokości łydki stare jeansy. Ciasne czarne bokserki tylko pobudziły jego wyobraźnię pięknie podkreślając sporych rozmiarów wzgórek między silnymi, obsypanymi drobnymi włoskami udami.
Nie mogąc już dłużej wytrzymać napięcia, Don wpełzł na gorące, seksowne ciało. Z ulgą wplótł dłonie w chłodne, jedwabiste pasma brązowych włosów Matta. Mgnienie oka później przygniatając go całym swoim ciałem, przypił się do doprowadzających go już od tak dawna do szaleństwa ust.
Nie, nie było inaczej niż poprzednim razem. Jego nadzieja, że może się oszukiwał, albo jego nadpobudliwa wyobraźnia wyidealizowała ich pierwszy pocałunek, prysła jak mydlana bańka. Wojna języków rozpaliła jego krew i poczyniła spustoszenie w głowie. Ssał i lizał na przemian z pomrukami wymykającymi się z jego ust. Im głębiej zanurzał się w odurzające usta Matta tym bardziej pragnął. Silne mocne dłonie sunące po jego plecach, barkach i szyi tylko jeszcze bardziej podniecały go. Nawet nie zauważył, a Matt przetoczył ich splecione w namiętnym uścisku ciała i oplótł jego nogi własnymi. Lekko szorstkie włoski, zmieniły jego skórę w jeden wrażliwy nerw. Ich jęki i pomruki zlały się w jedną nieustającą prośbę o więcej,
Dłonie błądziły w poszukiwaniu najdelikatniejszych, najwrażliwszych miejsc. Tam gdzie nie mogły dotrzeć, wędrowały ich głodne usta. Biodra same prężyły się, aby wezbrane erekcje znalazły więcej rozkosznego tarcia. Mokre ślady znaczyły ich skórę w tajemnicze wzory.
Matt nie czekał biernie na instrukcje. Jego zęby, jego usta znaczyły rozpalone szlaki na szyi, karku i szczęce Dona. Jedna dłonią uchwycił szczupłe biodro swojego partnera i praktycznie sprasował ich ciała. Tańcząc i wijąc się na łóżku jak w erotycznym transie.
Don czuł jak jego serce próbuje wybić sobie drogę na zewnątrz przez jego pulsujący członek. Jeśli nie zwolnią będzie po zabawie znacznie szybciej niż by chciał.
– Mam więcej doświadczenia, więc pozwolę ci dobrać się do mojego tyłka jako pierwszemu – wysapał odrywając na chwile usta Matta od siebie. Źrenice mężczyzny były tak rozszerzone, że jego lekko nieprzytomne oczy wyglądały jakby były czarne. Donatello uśmiechał się z zadowoleniem i dumą. – Licz się jednak z tym, że potem moja kolej
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora