Mój chłopak jest gejem" 3 część serii (+18) C.D
– oświadczył kategorycznie, całując Matta prawie brutalnie.
Mężczyzna nie był chyba w stanie odmówić sobie przyjemności pocałunku, bo tylko mruknął na znak zgody i wrócił do bezlitośnie przerwanego, przyjemnego zajęcia. Don wycałował sobie drogę do ciemnych napiętych sutków swojego kochanka i zaczął je lekko ssać. Ciała Matta wyprężyło się jak porażone prądem, a zachęcający pomruk, tylko zmotywował go do działania.
– Dobrze? – zapytał przygryzając jeden z nabrzmiałych supełków. Matt potaknął entuzjastycznie wplatając dłoń w włosy Dona i kierując jego usta do drugiego, zaniedbanego jego zdaniem sutka. Mężczyzna był tylko i wyłącznie szczęśliwy mogąc spełnić jego żądanie.
Jego dłonie również nie próżnowały. Z niecierpliwością i entuzjazmem uchwycił słusznych rozmiarów członek Matta i zaczął go mierzyć i ważyć w dłoni. Sunął po napiętej atłasowej skórze i kciukiem masował przekrwiony czubek. Śliskie krople traktował jak nagrodę i zachętę. Z zachwytem zważył w dłoni masywne jądra ukryte w opiętej ściśle kędzierzawej mosznie, wijącego się pod jego dotykiem ukochanego.
– Donny! – jęknął rozkładając uda szerzej. – Zabijasz mnie!
Błyskawicznym ruchem Donatello zsunął się w dół łapiąc w rozpalone usta przekrwiony prawie bordowy penis Matta, odbierając mu dech i rozum. Zassał się lekko, delektując się smakiem ukochanego, nie zdołał się jednak nacieszyć, bo jego dłoń natrafiła na to czego szukała. Z żalem wypuścił zdobycz z ust, składając jeszcze czuły pocałunek na koniec. Miał założoną na niego prezerwatywę w rekordowym tempie, zanim Matt zdołał w jakikolwiek sposób zareagować. Chciałby móc sobie je odpuścić, ale statystyki AIDS i HIV jak neon świeciły w jego umyśle.
Może jeśli kiedyś… może…
– Donny! – Matt zniecierpliwiony i napalony podciągnął go do góry, porywając w kolejny oszałamiający pocałunek. Tylko brak tlenu zdołał ich rozdzielić. – Słuchaj seksi, ty mi daj teraz przyśpieszony kurs z seksu analnego, bo nie wytrzymam zbyt długo. Zawsze chciałem to zrobić, ale nie było chętnych…
Był więcej niż entuzjastycznym nauczycielem. Wycisnął trochę żelu na palce Matta i skierował we właściwe miejsce. Przy pierwszym kontakcie z zimną substancją jego mięśnie napięły się, ale jego kochanek był bardzo pojętny. Delikatnie i stanowczo zaczął wmasowywać nawilżacz w jego odbyt. Przy każdym kolejnym muśnięciu dociskając trochę mocniej. Wśród pocałunków, szeptów i pieszczot Dan nawet nie był pewien, kiedy czubek palca Matta znalazł się w jego wnętrzu. Niedosyt i pożądanie popędzały go, ale ostrożność zwyciężyła.
– Dodaj trochę żelu i spróbuj delikatnie wsunąć kolejny palec – wysapał, lekko się prężąc i instynktownie poruszając biodrami. Matt mimo iż zafascynowany torturowaniem jego sutków ustami, mruknął sygnalizując, że słucha. – …poruszaj nimi, aż poczujesz, że bez problemu możesz dodać kolejny palec…ooo…och…tak…
– Mmmm… dobrze seksi. – Jak ekspert wypieścił swoją drogę do wnętrza Dana, praktycznie drżącego niekontrolowanie i mamroczącego z rozkoszy, kiedy już z nim skończył i trzy dość grube palce znalazły swoje miejsce. Przypadkowe potarcie jego prostaty sprawiło, że zobaczył gwiazdy.
– Matt, kochanie! Już… już błagam cię… jestem gotów…
Matt nie potrzebował dodatkowej zachęty. Instynktownie wpasował swoje szczupłe biodra między uda Dona i uniósł jego kolana jak najwyżej Wspaniały ciężar ciała, spoconego rozpalonego mężczyzny na nim, wzmógł i tak jego wyśrubowane podniecenie. Kiedy Matt zdołał pokryć prezerwatywę dodatkową ilością żelu, to lekko nieprzytomny mężczyzna nie wiedział, ale był mu wdzi
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora