Moc bursztynu cz-7

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- A niby skąd mam wiedzieć? Przecież nie byłam przy jego narodzinach.

- Norbert nie przyszedł, tylko dlatego, żeby ciebie nie wkurzać.

Małgorzatę tak zamurowała ta wiadomość, że nie potrafiła się powstrzymać, aby nie zrobić na ciotkę zeza.

- Ojej! Zaraz się rozpłaczę! – pomachała dłońmi. – A pochwalił się, że wniósł sprawę rozwodową i żąda podziału majątku; świnia.

- No proszę, a co to ma do rzeczy? Przecież mnie wasze sprawy rozwodowe nie obchodzą.

- A powinny. Bo rozwodząc się z Norbertem, z jego rodziną też się rozwiodę.

- No proszę, że z Norbertem rozumiem. Ale dlaczego z jego rodziną? Czym, się ona tobie naraziła?

- A czym się miała narazić? Uważam, skoro pomiędzy mną a moim mężem wygasło uczucie i staliśmy się dla siebie, zupełnie obcymi ludźmi. Więc nie widzę powodu, aby przyjaźnić się nadal z jego rodziną. Proszę mi wierzyć, nie potrafiłabym nawiązać żadnej rozmowy, nawet o pogodzie. A poza tym, przemawia przez was fałsz i obłuda.

- Źle mnie oceniasz Małgorzato. Ja zawsze byłam wobec ciebie szczera, nigdy nie powiedziałam na ciebie marnego słowa. Ale zrozum, Norbert jest moim siostrzeńcem i zawsze jego będę stawiała na pierwszym miejscu. Prawdę powiedziawszy, nie wiem, komu z was dwojga odbiło? Ty psy wieszasz na Norbercie, jednak powinnaś najpierw zacząć od siebie.

Małgorzata o mały włos nie udławiła się własną śliną, tak ją zapchały słowa ciotki. – A ty podła żmijo, jeszcze powiesz jedno słowo, a dam ci zdrowo palić – szepnęła w myślach.

- Co według ciebie, powinnam zacząć? – spytała gdy nieco ochłonęła.

- Nie chciałaś się z nim kochać, a wiesz, że mężczyźni nie znoszą, kiedy im się odmawia poczynań łóżkowych.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59