Moc bursztynu cz-3

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie mówię o łzach – wzruszył ramionami.

- Więc o czym?

- Sam nie wiem, jak to określić? Ale wiem na pewno, że nie kochaliście się, jak powinno się kochać prawdziwe małżeństwo. Jednym słowem, żyliście obok siebie, jak dwoje obcych sobie ludzi.

- Teraz już gadasz bzdury. Na pewno na swój sposób się kochaliśmy. Chyba nie myślisz, że powinnam sobie rwać włosy z głowy? Robiłabym to na pewno, gdyby twój ojciec umarł. Ale skoro żyje, to nie mam powodu do rozpaczy. Niepokoją mnie tylko bieżące płatności, gdyż przewyższają moją pensję.

Tomek udał się do łazienki,

- Mamo, znalazłem w apteczce krem! Przeczytałem na ulotce, że jest na poparzenia słoneczne! – krzyknął do matki.

- A datę ważności sprawdziłeś?

- Tak, sprawdziłem.

Małgorzata nadstawiła ramiona.

- Tylko ostrożnie, bo każde dotknięcie uraża i boli.

- Wracając mamo, do płatności. Przecież będę pracował, nie pomyślałaś o tym?

- Oczywiście, że pomyślała. O tym, że się wkrótce ożenisz, również pomyślałam. Chciałam tobie powiedzieć Tomku, byś nie był zaskoczony. Wyjdę ponownie za mąż, bo na twoim ojcu świat się nie kończy. Niech tylko przeprowadzi rozwód,  wtedy wyjdę losowi naprzeciw.

- A jeśli nie przeprowadzi?

- Zrobi to na pewno, bo ta dziewucha rzekomo zaciążyła.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59