Każdy facet to świnia
- Tu sierżant Adam, słucham.
- Ktoś Cię słyszy? –
- Nie. O co chodzi.
- Widzisz, nie chcemy siać paniki, więc nie podajemy do ogólnej wiadomości, że właśnie jesteście zakładnikami pewnej grupy przestępczej.
- O co im chodzi? – Adam był rzeczowy.
- O informacje o tajnym programie „triangul”, który jest podobno obecnie prowadzony przez wojsko.
- Skąd wiedzą, że możemy im pomóc?
- Wiedzą, że na konferencję przybyła niejaka Kamila Przeworska, która według nich dużo na ten temat mogłaby opowiadać.
- Dlaczego nie skontaktowali się bezpośrednio z nią?
- Ponieważ ten sposób jest o wiele bardziej dyskretny i pewniejszy. – Adam zamyślił się ponuro. „No tak, łatwiej wyciągnąć coś podstępnie niż wprost.” A głośno zapytał tylko:
- Czym nam grożą w razie niespełniania prośby?
- Śmiercią z braku powietrza, a w razie wezwania pomocy: nagłośnieniem programu „triangul”.
- Jakie stanowisko zajmuje wojsko?
- Jak zwykle: wszystkiemu zaprzecza, ale za wszelką cenę nie chce dopuścić do przecieku.
- Mogliby choć raz współpracować. Przyjąłem do wiadomości, rozłączam się. – Po czym schował telefon w wewnętrznej kieszeni marynarki i podszedł do Kamili. Wytłumaczył jej, że miał telefon od kierownika technicznego, który przeprasza za zablokowanie drzwi i postara się jak najszybciej usunąć tą usterkę. Kamila przyjęła tą informację nazbyt lekko bardziej przejmując się prawdziwą tożsamością rozmówcy Adama niż chwilowym problemem technicznym. „A może ma żonę, albo kochankę? W jego wieku i z takim wyglądem nigdy nic nie wiadomo” – Rozmyślała ponuro. Tymczasem Adam miał na głowie całkiem inne rozterki.
- Czy te szyby można bez problemu wybić? – Zapytał ją nagle. Kamila wytrącona z ponurych myśli odpowiedziała niemal mechanicznie:
- Oczywiście, że nie. W końcu to budynek użyteczności publicznej. Zatem bezpieczeństwo wymaga stosowania szkła klejonego, trwalszego od zwykłego z powodu zastosowania kilku warstw szkła i folii. – Nagle umilkła. Po chwili zapytała jednak szybko:
- Czy myślisz, że możemy się nie doczekać pomocy?
- Kto wie. Jeśli wszystkie okna są pozamykane i nie da się ich otworzyć, ani wybić możemy udusić się z braku tlenu zanim nadejdzie pomoc. – Nie chciał dodawać, że pomoc ta może nadejść bardzo późno, jeśli w ogóle należy jej oczekiwać. Kamila rozejrzała się dookoła. Istotnie w ogromnej Sali, teraz pełnej ludzi wszystkie okna były szczelnie pozamykane. Nawet nie musiała się zastanawiać się nad ich rzeczywistą nieprzepuszczalnością, bo pamiętała opis techniczny i wiedziała, że są pod tym względem najnowocześniejsze, a zatem i niezwykle szczelne. Zgrzytnęła bezdźwięcznie zębami. „No tak. Teraz gdy przydałoby się odrobinę powietrza nowoczesność i technologia przypadkiem nas zabiją.” – Zasmucona tą gorzką myślą spojrzała na Adama. Już nie trzymał jej za rękę i nie wpatrywał się w nią jak w obrazek. Teraz wpatrywał się w okna, ściany, sufit i całe pomieszczenie. Jednak nie dostrzegła w jego wzroku najmniejszego śladu załamania. Była tam tylko spokojna myśl: „Jak się stąd wydostać?”. I strasznie jej ta postawa zaimponowała. Niemal nabożnie spojrzała na niego z wyczekiwaniem co też wymyśli. Adam jak na razie na nic przydatnego nie wpadł. Widział tylko, że wszystkie okna są zamykane automatycznie i właśnie w tej chwili ani jedno z nich nie pozostawało otwarte, lub choćby delikatnie uchylone. Sufit też nie przedstawiał większych nadziei. Znajdujące się na nim czujniki raczej nie zwiększały szans na wyjście. Zamiast bezproduktywnie kręcić się w kółko postanowił , dla zabicia czasu, dowiedzieć się czegoś o tajemniczym projekcie „triangul”. Podejrzewał jednak, że jeśli wyjawi Kamili prawdę, ta uniesie się honorem, albo „dobrem kraju” i nic mu nie powie. Z drugiej strony nie mógł jej zapytać zwyczajnie, jak policjant o owy program, bo zapewne odruchowo zaprzeczy, że takowy istnieje. „Najprościej będzie udawać, że też w tym siedzę. Wtedy nie będzie czuła, że łamie tajemnicę rozmawiając ze mną na ten temat. Dobrze, że dotąd nie zapytała mnie gdzie pracuję.” – Uśmiechnął się do siebie i zaczął rozmawiać z Kamilą.