Hala Numer Pięć

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Twój geniusz mnie przestraszył. Przewróciłem się i skręciłem kostkę. – w głosie Krzyśka pojawiła się nutka życzliwości, która zajęła miejsce gniewu.

- Jesteście gorsi niż dzieci. Tylko na chwilę spuścić was z oka… - nie dokończyła. Do ich uszu dobiegł huk, jakby coś ciężkiego spadło gdzieś niedaleko, po nim nastąpił krzyk, rozpoznali głos Maćka. Cała trójka spojrzała po sobie i przyspieszyli kroku. Twarz Krzyśka przy każdym stąpnięciu napinała się w grymasie bólu i wydawał z siebie delikatne syknięcie mające ulżyć mu w cierpieniu. Mimo to starał się iść najszybciej jak potrafił. Po chwili usłyszeli stłumione wołanie Maćka dobiegające z hali obok. Oparli Krzyśka o ścianę obok drzwi do magazynu.

- Zostań z nim, ja zobaczę co Maćkiem. – rzucił Piter biegnąc truchtem do hali.

- Tylko wracaj szybko.

 

xxx

 

- Jak twoja noga? – Wiktoria podciągnęła nogawkę spodni Krzyśka, kostka już zaczynała puchnąć.

- Boli jak sam skur… - nie dokończył. W ciemności przed nimi błysnął flesz i zobaczyli jakąś ciemną postać chowającą się za róg budynku.

- Maks mamy ranne go możesz nam pomóc? – powiedział Wiktoria lekko podniesionym głosem. Nie doczekała się jednak żadnej odpowiedzi. – MAKS! – krzyknęła. W jej głosie zabrzmiała nutka przerażenia.

 

xxx

 

- Maciek?! – Piter wbiegł do ogromnej hali. Świecił latarką wokoło szukając kolegi.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23