Fragment noweli "The Bohater?"

Autor: theverydannyboy
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

umie ładnie wyglądać, pięknie się uśmiechać i zachowywać z kulturą ale też każdy z nas sra, pierdzi i beka, nieważne czy jest dobry czy zły. Cholera, w końcu każda postać to człowiek posiadający takie same reakcje biologiczne co inni! Zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym? Pewnie nie. Tu Max westchnął głęboko. Fala zaciągniętego powietrza popłynęła tchawicą i uderzyła w gęsto osmolone dymem papierosowym płuca. Kurcze, czy oni wiedzą, że mają do czynienia z głównym bohaterem czy może w ogóle nie zdają sobie z tego sprawy? Co oni muszą teraz czuć? Czuję się jakbym miał teraz jakiś immunitet nietykalności, mógłbym tam do nich wparować i ich od razu poskromić. Ale nie zrobię tego bo się po prostu boję. Wiem, w wielu oczach jestem teraz jakimś mięczakiem ale nie obchodzi mnie to. Jestem tylko człowiekiem, na którego barkach spoczął nagle wasz ciężar. Mam wrażenie jakby oglądał mnie teraz cały świat. Niełatwo oprzeć się presji i spełnić wasze oczekiwania. Ale pieprze to. Ja tu tylko muszę wykonać swoją robotę bo inaczej mnie szef zapierdoli. Ale, mówię wam, nie będzie łatwo. Ani mi nie będzie łatwo ani im. Oby mnie tylko moja Beretta nie zawiodła. Tylko ją teraz mam. Czarna metalowa zabawka. Półautomatyczna. Prawie 22 cm długości, z czego ponad połowa to sama lufa. Piętnaście naboi, co w sumie daje trzydzieści licząc zapasowy magazynek. Śmiertelna do 50 metrów. Czy to mi wystarczy przeciwko dwóm Kałasznikovom? Kaliber 7.62 mm. 30 naboi w magazynku. Skuteczność do 1500 metrów. Sam nie wiem. Ale będzie dobrze. Nie bójcie się. Zobaczcie jak wiele jest jeszcze do przeczytania. Jeszcze niejedno zdążycie ze mną przeżyć. Wiem, gaduła jestem. Ale nic na to nie poradzę. Nasz bohater podchodzi ostrożnie pod otaczający teren płot z siatki. Przez chwile ocenia sytuację by za moment trzema zwinnymi ruchami znaleźć się na drugiej stronie. Niech to szlag trafi! Mam dziurę w swoim ulubionym prochowcu. Jebana siatka! Kiedyś takie płoty przeskakiwałem bezbłędnie, a teraz to...eeeeh. Ale w sumie lepsza dziura od siatki niż od karabinu. Dobra, oby mnie teraz nikt nie zauważył. Teraz szybko pod mur, szybko, szybko. Biegnij, Max, biegnij. Szybko, szybko. Ufffff. Udało się. Kurde, czuję jak mi serce łomoce. Max wyciąga spod prochowca swój czarny pistolet i powoli skrada się pod murem w stronę najbliższego otworu po drzwiach. W międzyczasie Steve i Jack już zdążyli usadowić się w dogodnych i raczej bezpiecznych pozycjach oczekując aż natrętny glina pojawi się w zasięgu ich metalowych usypiaczy pochodzenia rosyjskiego. Jack, chyba słyszałem jakieś kroki. Jak kogoś zauważysz to od razu strzelaj – szepnął Steve A co jak ich tu jest więcej? Zostało mi może parę naboi w magazynku. Przestań pierdolić. Daje głowę, że jest ich nie więcej niż trzech. W końcu ilu marnych gliniarzy może pomieścić jeden samochód?! Teraz już się przymknij bo jeszcze nas usłyszą. Ale Max ich nie słyszał. Potężne betonowe ściany budynku doskonale wygłuszały jakiekolwiek dźwięki z sąsiadujących pomieszczeń. Od lat opustoszały kolos straszył swym wyglądem nie tylko z zewnątrz ale i w środku. W pustych, surowych pomieszczeniach wszędzie porozrzucane drewniane skrzynie i kartony pokryte grubą warstwą kurzu i pyłu. Przez porozbijane potężne okna wpadają smugi światła i niczym drewniane kłody opierają się o przeciwległe ściany oświetlając jednocześnie grubą warstwę pyłków kurzu unoszących się w powietrzu. Tuż pod samym dachem gruchające gołębie siedzące na długich betonowych gzymsach – jedyni świadkowie nadchodzącego starcia. Dobra, jestem w środku. Tu jestem jeszcze raczej bezpieczny. Nieźle mi idzie jak na razie. W takich sytuacjach trzeba być nadzwyczaj ostrożnym. Jeden fałszywy ruch, jedna chwila nieuwagi i przegrywasz. Tylko, że taka przegrana nie oznacza straty kolejki i cofnięciu się pionkiem o trzy pola. Tutaj przegrywasz życie, a w najlepszym przypadku zdrowie. A wtedy już wszystk

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
theverydannyboy
Użytkownik - theverydannyboy

O sobie samym: Pochodze z Leszna. Obecnie mieszkam i pracuje w Irlandii. Pisze ksiazki oraz sztuki. :)
Ostatnio widziany: 2009-04-14 14:57:43