Fragment noweli "The Bohater?"

Autor: theverydannyboy
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ą powagą na swojej zmęczonej twarzy zaciska palce na swoim metalowym przyjacielu. Ciało przykleja do ściany i wolnymi krokami zbliża się do wejścia, skąd nadeszły szepty. Dłonie, z bronią wymierzoną ku górze przysuwa do skroni jakby oczekując ostatnich słów otuchy z ust swojej Berety. Napięcie sięga zenitu. Nadszedł moment starcia dobra ze złem. To walka, w której zwycięzca bierze wszystko. To dramat, w którym ludzka egzystencja zostaje postawiona na szalę, staje się nagroda dla jednych, a stratą dla drugich. To stosunek grzechu ze świętością gdzie w orgazmicznym podrygu trofeum chwyta szybszy i bardziej doświadczony. No, panowie, nadszedł moment ostatecznej rozgrywki. Choć was jest dwóch, nie zdajecie sobie sprawy, że mam pewną przewagę…Przewagę, której wam nie było dane dos…Ahhhhh! Nagła eksplozja bólu rozdziera klatkę piersiową Maxa. Odłamki wstrząsu sięgają mostka, szyi i rąk. Rodząca się bestia, karmiona nagłym strachem i szokiem, chwyta szponami za serce i pozostawia ciało w bezdechu. Zimny pot, niczym tsunami, zalewa ciało Maxa, począwszy od czoła i kończąc na udach. Palce u rąk sztywnieją wypuszczając Berettę na ziemię. Przerażona podświadomość instynktownie każe dłoniom chwycić się za tors jakby tym gestem miały stłumić wewnętrzne spustoszenie. Krew, pod rosnącym ciśnieniem naciska ściany tętnicy. Jak dotąd spokojne serce nabiera tempa i w rytmie cwałowym przetacza napierającą krew, która bezskutecznie próbuję przebić się przez kordony tłuszczy i białek nagromadzonych w mięśniu sercowym. Niemy wrzask bestii wypełnia wnętrze detektywa i pozbawia go sił. Twarz Maxa pokrywa się bladością i zastyga w panice. Zwiotczałe kolana uginają się pod ciężarem ciała by po chwili pozwolić mu osunąć się na ziemię. Nastaje cisza… Ciemność. Ale nie taka zwyczajna. To ciemność otulająca bezpieczeństwem, to ciemność emanująca ciepłem, której kształt tworzą ogromne łuki i niczym potężne pierścienie połączone ze sobą znikają w cieniach czerni w postaci długiego tunelu. Pierścienie płynnie przesuwają się jak delikatne obłoki na niebie odsłaniając w oddali leciutkie i smukłe światełko, które wraz z końcem ziemskiego czasu, ogarnia ex-Maxa i przyciąga wolniutko ku sobie. Ta przytłaczająca uwagę światłość wyciąga swoje ramiona i wypływającymi pastelowymi kolorami bijącymi z wnętrza, przywołuje ku sobie, prosto w objęcia jasności. Wszechobecna czerń zatrzymuje się wolno i w ukłonie zbliżającemu się światłu przystaje dając początek świetlistemu ciepłu gdzie spokój i błogie rozrzewnienie to jedność wypełniająca nicość. Cieplutkie światełko, wraz ze wzrostem natężenia, chłodnieje przybierając kształt stojącego prostokąta. Ów rozświetlony prostokąt, wysokością równy człowiekowi średniego wzrostu, uwalnia się z białego pojemnika postawionego na niewidzialnym podłożu tunelu. Przezroczysta kończyna ex-Maxa chwyta za odstające drzwi pojemnika i ciska nimi ku światłu. Niemal natychmiast nastaje ciemność, upiornie zimna ciemność wtulająca się w łuki nieskończonego, przejmująco lodowatego tunelu. To nowa pośmiertna rzeczywistość, to wieczność, w której ktoś po prostu zapomniał zamknąć lodówkę... Jack, cholera, już chyba godzinę tu sterczymy i nic się nie dzieję. Myślę, że czas ruszyć dupska bo będziemy tu siedzieć do usranej śmierci. Albo oni posnęli na służbie albo nikogo tu nie ma – Steve szepnął do swojego kompana Dobra, to idziemy, ale, kurwa, spokojnie. I nie hałasuj. Podejdź z jednej strony wejścia, a ja podejdę z drugiej i jakby co to ich zaskoczymy. Okej, widzisz coś? Bo ja jakoś nic. Czekaj, ja coś widzę! Jakiś facet leży nieruchomo pod ścianą tuż obok wejścia! Wcześniej tu go przecież nie było! – przejął się Jack Kurwa, co robimy? To może jakaś pułapka? Co??? Mów głośniej bo nie słyszę! Mówię, że to może jakaś pułapka. Chcą nas zaskoczyć. Ale tu chyba nikogo więcej nie ma. A ten gość w ogóle się nie rusza. Leży ryjem na ziemi. Dobra wchodzimy ale, kurwa, po

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
theverydannyboy
Użytkownik - theverydannyboy

O sobie samym: Pochodze z Leszna. Obecnie mieszkam i pracuje w Irlandii. Pisze ksiazki oraz sztuki. :)
Ostatnio widziany: 2009-04-14 14:57:43