Dalei... "Po stronie cienia"

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nie potrafiłem się skupić. Na wprost mnie spała Oliwia, a obok mnie, pupą do mnie odwrócona – Joanna. Nie była przykryta kocem, który teraz miała pod głową. Leżała  zwinięta w kłębek. Bezbronna, zagubiona. Chyba nic jej się nie śniło. To tylko zmęczenie. Człowiek wali się jak snopek zboża, i zaraz jak kot zwija się w kłębek, szukając ciepła. Na ten czas zmory z niego wychodzą i chowają się pod łóżkiem lub przycupnięte w nogach, uważnie nas obserwują. Są zazdrosne o ten sen bez snu. Tyle tam przestrzeni do harcowania, i do bezkarnego podgryzania gardła.

Pupa Joanny była apetycznie wypięta, kształtna, zgrabna, przyciągała mój wzrok. Chciałbym się obok położyć, wtulić się w tę pupę, objąć ramieniem, delikatnie objąć jej kibić, i tak zapaść się w senny półniebyt.  Ale, by się obudziła, i wrzasnęła soczyście jakąś kurwą, zapomniawszy przez  chwilę, że śpi Oktawia. Ot, takie jest życie faceta starzejącego się, który miał pecha tak głupio się zakochać w młodej dziewczynie. No to skupiłem swą uwagę na kawie. Zerkałem na Oktawię, i czasami na Joannę. I na swój zegarek. Trzeba wracać. Nic tu po mnie.

Bytom jeszcze przez jakiś czas będzie we mnie, gdy będę szedł na tramwaj, a potem spod dworca autobusem popędzę do Katowic.

 

2.

 

            Jak to jest być młodym? To jakaś dziwna, bajkowa sprawa. Trudno ogarnąć i pojąć ten świat nie uznający granic i mimo to – rozpychający się łokciami.

            Dzisiaj, ogromne słońce, jak serce  słonia, krwawe i ciepłe, już nie trzepocze we mnie  pragnieniem wolności. Młodość odeszła. Bunt omszałym kamieniem spogląda w oddychające gwiazdami niebo.

            Witold Wirpsza  w swym eseju literackim „Matnia sieć”  pisał, że wszystko, co dzisiaj się dzieje we współczesnym teatrze, odbywa się pomiędzy dwoma przeciwległymi i przeciwstawnym sobie biegunami; clownady i teatru marionetek. I – że bunt pychy i bunt pokory są buntami osobowości. Oraz, że historia rozgrywki o godność jest nie do pomyślenia bez dziejów buntownictwa.

            Czy, za młodu, byłem buntownikiem? Joanna, z całą pewnością się buntuje. Ale jak u niej wyraża się bunt? Czy pycha pcha ją w ciemność, a pokora w jasność?

            Nasz teatr jednego aktora musi zmagać się z grzechem i z świętością.

            Skoro wszechświat jest dynamiczny i zmienny, to i nasz świat wewnętrzny jest ruchomy i zmienny; od ruchomego horyzontu po ruchomy horyzont; nie ma początku i końca. Jest tam miejsce na milczenie w celi klasztornej, na śmiech dobiegający zza krat szpitala psychiatrycznego i na dźwięk tłuczonych kieliszków od szampana w burdelu.

            Doświadczamy swego jestestwa na różne sposoby. Ale czy rozumienie swego bycia jest naszym powołaniem?

            To jak żyć?

            Antoine  de Saint Exupery prosił Boga w swej modlitwie, między innymi o to, by dał mu siłę na swoje dni – i nauczył go sztuki małych kroków. Prosił, by nauczył go odróżniać tego co ważne od tego, co nieistotne. Chciał, by Bóg zesłał mu osobę we właściwym czasie, która będzie miała dość odwagi i miłości, aby mówić prawdę. By nie dawał mu tego co wydaje mu się, że pragnie, lecz to czego naprawę potrzebuje.

            Czy Joanna znała jego modlitwę? I znając, czy tego samego pragnęła? Czy jego myśl: „prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje” – jest dla Joanny do strawienia? 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38