Cudowny obraz pierwszego sekretarza (cz.2)

Autor: ZiKo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-        A może pan umarł?

Kobiecina poklepała chłopaka po kolanie.

-        Takie rzeczy się zdarzają i nie ma w tym nic wstydliwego.

I zmieniając temat zawołała:

-        A czy wiecie Państwo, że aż huczy od plotek, że jeszcze będzie przepięknie lub cudownie?!

-        Wszystko jest kwestią czasu - odparł jegomość i zwracając się do chłopaka poprosił potulnym głosem. - No niech pan coś opowie o sobie, żeby już nie snuć domysłów.

-        Nie lubię o sobie opowiadać, tym bardziej, że jestem tutaj incognito i moim zadaniem jest słuchać i obserwować otaczającą rzeczywistość, ale pozwolą państwo, że umilę państwu podróż? Mam w plecaku akordeon!

I nie czekając na odpowiedź zerwał się z miejsca i sięgnął do wojskowego plecaka, z którego wyjął mały, ośmiobasowy akordeon.

Tęgi jegomość aż podskoczył z radości.

-        Graj pan!

-        Byle nie za głośno, bo głowa mi pęka! - poprosiła kobiecina.

-        Ma się rozumieć. Jakby co, to tekst i muzykę sam ułożyłem! - pochwalił się kudłaty chłopak

Z martwych

 

wszystko co było

tak nagle odeszło

zgasło skończone

zamknięte na amen

jak tamto lato

albo puste krzesło

słowo z piosenki

prawie zapomnianej

gdy ciężkie wieko

przed wzrokiem zakryło

bez pożegnania

że z martwych powstanie

jak tamto lato

albo puste krzesło

słowo z piosenki

prawie zapomnianej

 

Rozległ się przeraźliwy świst lokomotywy po którym wszystko zniknęło, jakby to był tylko taki sen, który miał pokazać naczelnikowi Strugaczce właściwy kierunek.

 

***

Kiedy tylko naczelnik Strugaczka dotarł do magistratu, to natychmiast zarządził grupowe wyjście w teren. Wszyscy podlegli mu pracownicy mieli dobrać się w pary na zasadzie przeciwieństw: liryczna i toporny, racjonalista z nostalgikiem, histeryk ze zrównoważoną, itp. Dzięki temu będą się wzajemnie uzupełniać i podejdą do tematu kompleksowo.  Sparowanym rozdano czerwone chusty do założenia na szyję, żeby w oczach mieszkańców jawili się jako pionierzy, przemierzający ślepe zaułki, trawniki i skwery w poszukiwaniu odpowiedzi na fundamentalne pytania. Polecono im również, aby przemieszczali się boso, prawie nie dotykając ziemi, bo tylko tak mogą zbliżyć się do prawd niedostępnych dla ludzi butnych i przyziemnych.

 

-        Zbierzcie wszelkie informacje na temat cudownego obrazu tak, jak w niedzielę zbieramy stonkę ziemniaczaną, zrzucają przez imperialistów na nasze pola - dokładnie i z pełnym zaangażowaniem! Sięgajcie tam, gdzie wzrok nie sięga i łamcie, czego rozum nie złamie! - Krzyczał Strugaczka z prowizorycznego podium, zrobionego ze skrzynki po wodzie sodowej, a ludzie kołysali się miarowo jak łany złocistego zboża na wietrze, wierząc w to, że za chwile staną się częścią czegoś naprawdę wielkiego, bez czego dalsze istnienie traci sens.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ZiKo
Użytkownik - ZiKo

O sobie samym: Piszę rymowanki takie bardzo proste, co się nazywają rymy częstochowskie liczę więc sylaby, jak sie na nich skupie, to wychodą słowa czasem bardzo głupie grunt, że się rymuje, że coś napisałem może wyszło słabo, ale dobrze chciałem
Ostatnio widziany: 2023-05-14 09:23:51