“Żółty ptak śpiewa” opowiada historię dwóch Żydówek: matki Róży i jej córki Sziry. Matka i jej pięcioletnia córeczka ukrywają przed nazistowskimi żołnierzami w stodole w polskiej wsi. Pomagają im Polacy, Henryk i Krystyna, do których należy gospodarstwo. Życie Róży i Sziry jest cały czas zagrożone i aby nie zostać odkrytymi przez sąsiadów, czy nawet dzieci gospodarzy muszą zachowywać ciszę. Utrzymanie bez ruchu pięcioletniego dziecka nie jest proste, dlatego Róża wymyśla przeróżne historie, aby Szira jakoś przetrwała ten trudny czas. Między innymi wymyśla opowieść o dziewczynce i jej żółtym ptaszku, który jest przekaźnikiem jej myśli i muzyki, która gra w sercu małej. To czego dziewczynka nie może powiedzieć, ptaszek wyśpiewuje. Szira swojego wymyślonego ptaszka trzyma ciąglę w rączkach, słucha melodii przez niego śpiewanych, a czasem wypuszcza go, żeby polatał sobie pod dachem. On przynajmniej przez chwilę, może poczuć się swobodnie. Szira jako dziecko bardzo muzykalnych rodziców, cała jest muzyką i nie rozumie dlaczego nie może wyśpiewać tego co czuje. Ponieważ matka wie jak bardzo muzyka jest ważna dla córki, kiedy udaje jej się zdobyć papier i coś do pisania, uczy małą nut. Jest zdumiona widząc jak w lot mała wszystko chwyta. Ich dni są bardzo monotonne i tylko kreski rysowane przez Różę na belce odmierzają ich czas.
Ta pierwsza część historii Róży i Sziry może się wydawać nudna, bo co można robić w stodole przez ponad rok czasu. Jednak sposób w jaki autorka opisuje relacje matki i córki, jak opisuje myśli i odczucia dziecka, sprawiają, że czyta się tę część bardzo szybko. Bardzo podobało mi się kiedy czytałam o tym jak Szira przenosi na wymyślonego ptaszka wszystkie swoje lęki i niepokoje. Cudowne również były momenty kiedy wyobrażając sobie melodie, Szira chociaż na chwilę mogła uciec z tej strasznej kryjówki.
Niestety nadszedł dzień, w którym dla bezpieczeństwa Sziry muszą się rozdzielić. Szira zostaje zabrana do sierocińca prowadzonego przez siostry zakonne, a Róża rozpoczyna samotną ucieczkę, której celem ma być odnalezienie córki w klasztorze. Teraz już mamy opowieść o tym co się dzieje z Różą i co się dzieje z Zosią. Dlatego, że Szira musi zmienić całkowicie swoją tożsamość, żeby przeżyć. Musi zmienić nie tylko imię, kolor włosów, ale również historię o swoim pochodzeniu. W klasztorze dziewczynka spełnia swoje największe marzenie – uczy się grać na skrzypcach. Poznaje również życzliwe osoby, ale są też momenty, kiedy jest jej bardzo ciężko. Natomiast Róża najpierw mieszka samotnie w lesie, w którym próbuje przetrwać, a potem poznaje dwie Żydówki, do których dołącza i razem walczą z czasem. Po drodze wydarzają się różne rzeczy. Ale czy Róża i Szira spotkają się, to już musicie sami się przekonać.
Druga część jest bardziej dynamiczna. Wędrówka, życie w lesie, dni w klasztorze, ciągle coś się dzieje. Żółty ptaszek dalej towarzyszy Zosi. Debiut Rosner należy do dosyć udanych z pewnymi zastrzeżeniami. Moim zdaniem niektóre wątki są bardzo spłycone, pewne sytuacje nie są wyjaśnione, albo wyjście z nich jest za proste. Natomiast wspaniale opisana jest relacja i miłość matki i córki. Doskonale również w to wszystko wkomponowuje się muzyka. Duży plus za nawiązywanie do tradycji żydowskich, widać, że autorka odrobiła zadanie. Książkę czyta się szybko, pozostawia po sobie miłe wspomnienie i dostarcza wielu wzruszeń.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Yellow Bird Sings
Język oryginału: amerykański
Tłumaczenie: Aleksandra Wolnicka
Dodał/a opinię: